czwartek, 11 sierpnia 2016

TOP 5: Ulubione historie miłosne


Po historie miłosne nie sięgam zbyt często, jednak nie oznacza to, że ich nie lubię. Wręcz przeciwnie, od czasu do czasu przychodzi mi chęć na przeczytanie właśnie taką książkę i wtedy z przyjemnością zatapiam się w losach dwójki, którzy są sobie przeznaczeni. W tym poście chciałabym pokazać Wam pięć książek z tego gatunku, które na ten moment są moimi faworytami. Zapraszam!

5. Lato koloru wiśni Cariny Bartsch
Ta książka była dla mnie bardzo dużym zaskoczeniem, oczywiście pozytywnym. Mimo, że historia głównych bohaterów w niektórych momentach była do bólu przewidywalna, a tego kluczowego zwrotu akcji domyśliłam się już po przeczytaniu opisu, to nawet nie wiecie jak świetnie czytało mi się tę książkę! W jakiś sposób powieść niemieckiej autorki tak mnie pochłonęła, że nie miałam nawet najmniejszej ochoty się od niej odrywać. Zdaję sobie sprawę, że ma ona niejedną wadę, ale ma też swoje zalety. Główni bohaterowie oraz ich sarkastyczne poczucie humoru, a także emocje, jakie towarzyszyły mi przy tej powieści wystarczyły, aby Lato koloru wiśni mogło znaleźć się w tym zestawieniu.


4. Hopeless Colleen Hoover
Takie zestawienie nie byłoby kompletne bez Colleen Hoover, nie w moim przypadku. Tę autorkę absolutnie uwielbiam! Nie da się zaprzeczyć, że właśnie ona idealnie potrafi zagrać na emocjach czytelnika. Hopeless wzrusza, bawi, trzyma w napięciu, a rozwiązanie głównej zagadki wprost wbija w fotel. Co tu więcej mówić, to przecież Colleen Hoover. Jej styl pisania jest cudowny. Historie, które tworzy, są cudowne. To jedna z tych autorek, które mogłyby napisać nawet książkę telefoniczną, a ja i tak przeczytałabym ją od deski do deski.



3. Love, Rosie Cecelii Ahern
Urocza, zabawna, wzruszająca, ale także nietypowa. A konkretniej, przedstawiona w niecodziennym stylu, bo za pomocą listów, maili, kartek urodzinowych i innych podobnych form komunikacji. Myślę, że głównie dzięki temu tak bardzo urzekła mnie ta książka. Wydaje mi się, że gdyby nie została napisana w formie epistolarnej, to nie byłoby już to samo. Oprócz tego, fakt, że bohaterowie Love, Rosie towarzyszą nam przez niesamowicie długi okres życia sprawił, iż pod koniec powieści trudno było mi się z nimi rozstać. Jednak dzięki temu, jeśli kiedyś wrócę do tej książki, a wiem, że tak będzie, to na pewno zrobię to z ogromną radością.



2. Maybe someday Colleen Hoover
Colleen Hoover oficjalnie zdominowała to zestawienie! Tym razem mowa o powieści, od której zaczęłam swoją przygodę z jej twórczością, przez co mam do niej mały sentyment. Jednak powieść ta sama w sobie jest tak cudowna, że w moim sercu od razu znalazło się dla niej specjalne miejsce. Jednym z wątków jest tutaj muzyka, czyli moja ogromna miłość, więc myślę, że to również sprawiło, iż historia Sydney i Ridge’a tak bardzo do mnie trafiła.
1. Zanim się pojawiłeś Jojo Moyes
Na pierwszym miejscu znalazła się książka zupełnie inna od pozostałych. Książka, która zostawiła mnie z sercem rozsypanym na milion kawałków. Która sprawiła, że łzy płynęły po moich policzkach jak szalone. Książka, o której długo nie mogłam przestać myśleć i nawet teraz, kiedy ją wspominam, nadal trudno mi uwierzyć, że ta historia potoczyła się właśnie tak. Lecz mimo to, kocham ją całym swoim sercem i wiem, że szybko sięgnę po nią ponownie. 





A Wy lubicie takie książki i również macie swoich ulubieńców, czy raczej sięgacie po inne gatunki? Piszcie, jak prezentowałby się Wasz ranking :)

50 komentarzy:

  1. Czytałam "Hopeless" i kocham to bardzo bardzo! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam historie miłosne! <3 Moim gatunkiem pozostaje jednak fantastyka, ale romanse chyba ją doganiają... xD
    Lato koloru wiśni! Wspaniała książka, taka urocza! :D I bardzo zabawna! ^_^
    Hopeless nie czytałam, ale może kiedyś... ^_^
    Love, Rosie oglądałam i polubiłam tę historię ^_^ Może za jakiś czas zapoznam się z książkową wersją... :D
    Maybe someday! Cudowna powieść! Historia Ridge'a i Sydney była wspaniała, bardzo wzruszająca ^_^
    Zanim się pojawiłeś nie znam :( Ale przeczytam książkę i obejrzę film, kiedyś! :D
    Świetny post! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim gatunkiem też raczej jest fantastyka, ale romanse są niedaleko za nią :D
      Koniecznie przeczytaj "Zanim się pojawiłeś", to jest cudowne! Tylko ostrzegam: mogą być potrzebne chusteczki. Dużo chusteczek :D

      Usuń
  3. O, jest dobrze, czytałam dwie. :D Z Hoover chciałabym się zapoznać, a "Lato koloru wiśni" też mam na oku. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam tylko Hopeless i Zanim się pojawiłeś. Obie książki kocham i przeżyła z nimi piękne i wzruszające chwile.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tych książek czytałam jedynie "Zostań, jeśli kochasz" i "Hopeless", i obie bardzo mi się podobały :) Na mojej półce czeka jeszcze "Love, rosie", które wiem, że pokocham <3 /Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  6. Hopeless Colleen Hoover jest również jedną z moich ulubionych historii, Love, Rosie - oglądałam tylko film, ale książkę muszę koniecznie przeczytać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie przeczytaj ;) Jeśli chodzi o mnie, film był dobry, ale książka jeszcze lepsza :D

      Usuń
  7. I pomyśleć, że żadnej nie czytałam... "Zanim się pojawiłeś" oraz "Love, Rosie" chciałabym niedługo poznać. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też lubię takie historię, choć z Twoich topów tylko jedna książka była dla mnie na podium: Hopeless :)
    Obecnie czytam "Zanim..." może też się zachwycę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Haha absolutnie się zgadzam! Ja bym tak samo ułożyła tę listę :*

    OdpowiedzUsuń
  10. 5,4 i 3 czytałam i uważam, że są bardzo wciągające ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. romantycznie się zrobiło :D
    Zapraszam do mnie na nieperfekcyjna-panienka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja właśnie też od czasu do czasu lubię sobie przeczytac jakiś romans. Absolutnie uwielbiam "Lato koloru wiśni" może i fabuła nie jest najlepsza, ale humor ma fenomenalny. A z Hoover to uwielbiam "Maybe someday" ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, ten humor w "Lecie koloru wiśni" jest cudowny! ;)

      Usuń
  13. Zgadzam się z twoim zdaniem, ponieważ u mnie również na miejscu 1 króluje - ZANIM SIĘ POJAWIŁEŚ! ♥ Dodatkowo jeszcze - "Bez słów" i "Ugly love" :)
    Pozdrawiam Cię ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja natomiast nie czytałam jeszcze "Bez słów" i "Ugly love", ale zdecydowanie mam je w planach ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  14. Nie spodziewałam się innej książki na pierwszym miejscu! Moja piątka wyglądałby prawie tak samo, więc widać, że lubimy podobne historie miłosne :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam "Hopeless" <3. Właśnie niedawno przeczytałam "Lato koloru wiśni" i muszę się zgodzić, że ta powieść była wspaniała. "Zanim się pojawiłeś" to książka, przy której najwięcej płakałam i pewnie jeszcze wiele razy do niej wrócę. "Meybe someday" właśnie wczoraj kupiłam w empiku i już nie moge się doczekać, aż zacznę czytać. Popełniłam podstawowy błąd i obejrzałam film "Love, Rosie" nie czytając wcześniej książki, ale mam zamiar się z nią zapoznać, ponieważ z tego co wiem film znacznie się od niej różni.
    Pozdrawiam :*
    http://zapoczytalna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, czytaj "Maybe someday", to jest świetne! <3
      To prawda, ekranizacja "Love, Rosie" trochę różni się od książki i jeśli chodzi o mnie, film podobał mi się nieco mniej ;)

      Usuń
  16. Nie czytałam żadnej z tych książek, a mam zamiar sięgnąć tylko i wyłącznie po Zanim się pojawiłeś. Jedną z moich ulubionych historii miłosnych jest ta z GNW :)

    Pozdrawiam ciepło - Iza
    Niech książki będą z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi GNW również się podobało, ale niestety nie znalazło się w ulubieńcach :D

      Usuń
  17. Hopeless akurat średnio przypadła mi do gustu, ale bardzo polubiłam "zanim sie pojawiłeś" i "Love, Rosie". Zapraszam na mojego bloge, są tam recenzje kilku wymienionych u Ciebie pozycji :) http://recenzjebrunetki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. 4,3,1 czytałam i są świetne chociaż szkoda że 'Zanim się pojawiłeś' nie skończyło się szczęśliwie..

    Blog o książkach

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam "Lato koloru wiśni" i Hopeless!!! To moje ulubione pozycje. "Love Rossie" również ubóstwiam, ale tylko w wersji filmowej (książka nie przypadła mi do gustu). Za "Maybe someday" i "Zanim się pojawiłeś" mam ochotę się zabrać w najbliższym czasie. Świetne zestawienie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, koniecznie przeczytaj te książki, są cudowne! <3
      Dziękuję! ;)

      Usuń
  20. Uwielbiam historie przedstawioną w "Maybe someday". I ubóstwiam relacje między bohaterami w "Lato koloru wiśni" - te ich dialogi były rozbrajające ;P
    "Zanim się pojawiłeś" bardzo lubię, ale ta miłość jakoś mnie nie pochłonęła - nie czułam tego ;)
    Pozdrawiam serdecznie!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Z wymienionych czytałam tylko "Love, Rosie" i spędziła z nią przyjemny czas, chociaż nie zostałam oczarowana.
    Chciałabym znaleźć swoje miejsce wśród romansów, do tej pory nie natknęłam się na książkę, do której nie miałabym co najmniej kilku zarzutów.

    OdpowiedzUsuń
  22. O ile pozycje Hoover są dla mnie jak najbardziej zrozumiałe, no bo, hallo, to Hoover!, o tyle Love, Rosie jest dla mnie zaskoczeniem. Męczyłam się przy tej książce kilka miesięcy i nie wspominam jej dobrze.
    A pozostałe są na "must read", może też poczuję ich magię. :D
    Pozdrawiam,
    Koneko

    recenzje-koneko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. "Lato koloru wiśni", kocham te dwa tomy <3 Czytałam dwukrotnie i nie mogę powiedzieć nic innego niż to, że jestem w tym zakochana i najpewniej jeszcze kiedyś przeczytam to trzeci raz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też na pewno kiedyś sięgnę po te książki ponownie <3

      Usuń
  24. Chciałabym się wypowiedzieć na temat tych ksiązek, ale niestety przeczytałam tylko jedną - "Hopeless" i strasznie mi się podobała :D Resztę jak zwykle mam w najbliższych planach ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie wyobrażam sobie innego pierwszego miejsca niż "Zanim się pojawiłeś" <33 Lou i Will ♥.♥
    "Love rosie" to również cudowna historia miłosna <3
    Pozdrawiam!
    recenzjeklaudii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Widzę, że mamy podobny gust! :D Z powyższej topki nie czytałam tylko numeru 5 - wszystkie pozostałe książki przewinęły się przez moje ręce i każdą z nich uwielbiam, bo wylały ze mnie łzy, ale też wywołały uśmiech. Szczególnie jednak uwielbiam "Maybe someday" - po prostu cudowna.
    Pozdrawiam,
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Czytałam wszystkie ksiażki, które umieściłaś w tym top5 i mimo że nie zastanawiałam się nad takim moim własnym zestawieniem, to myślę, że wyglądałoby bardzo podobnie, a może nawet tak samo, jak Twoje :)
    Pozdrawiam
    secretsofbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Och, Hopeless oraz Maybe someday <3 Colleen Hoover dominuje i tu się zgodzę :D Historie, które pisze są cudowne. Czytałam z tego zestawienia jeszcze Love, Rosi, ale nie dokończyłam - nieszczególnie przypadłą mi do gustu. Reszty za to nie miałam okazji poznać :)
    Bądź tu teraz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, "Love, Rosie" napisana jest specyficznym stylem i wiem, że nie każdemu się podoba ;)
      Zdecydowanie polecam pozostałe książki, których jeszcze nie czytałaś - są świetne! <3

      Usuń
  29. Chyba można o mnie powiedzieć, że w ogóle nie lubię historii miłosnych, bo żadnej z tych książek nie czytałam! Nie bój się, mam jednak wiele w planach. Na pewno chcę przeczytać "Zanim się pojawiłeś", "Maybe Someday" i "Love, Rosie". Nad resztą się zastanowię jeżeli te mi się spodobają :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Te książki ciągle przede mną :) A przy okazji nominowała Cię do LBA, zapraszam po pytania tutaj: http://papierowawyobraznia.blogspot.com/2016/08/lba-od-zuzanny-k.html :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Mój ranking na pewno wyglądałby inaczej, ale od bardzo dawna przymierzam się do przeczytania Lato koloru wiśni, bo myślę, że mi również mogłoby się bardzo spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Mój ranking wyglądałby totalnie inaczej, bo żadnej z wymienionych historii nie czytałam :D i nie zamierzam :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Z tego zestawienia czytałam "Lato koloru wiśni" - przepiękna historia, uwielbiam; oraz "Hopeless" - również coś świetnego :)
    http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  34. "Zanim się pojawiłeś" bez wątpienia zasługuje na pierwsze miejsce :D
    Pozdrawiam: Paolla

    OdpowiedzUsuń
  35. Ha, znalałam wszystko przedstawione przez Ciebie książki! Chyba nie jest ze mną aż tak źle, zwłaszcza, że a) niektóre nawet przeczytałam i b) romans to raczej nie moja tematyka ;)
    Pozdrawiam!
    Czytam, piszę, recenzuję, polecam

    OdpowiedzUsuń
  36. Hopeless, Love Rosie i Zanim Się Pojawiłeś to trzy perełki, które trzeba po prostu przeczytać! <3

    OdpowiedzUsuń
  37. Uwielbiam tego typu książki!
    Czytałam wszystkie z twojego zestawienia. Coleen Hoover u mnie zdecydowanie również rządzi. Zawsze trafia w jakiś mój czuły punkt.
    "Lato koloru wiśni", skończyłam czytać zaledwie parę dni temu. Mimo iż jest strasznie przewidywalna, to wybaczam to autorce, dawno żadna książka tak bardzo nie poprawiła mi humoru.
    Reszta również jest fantastyczna. :D
    czytamogladampisze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń