
Londyn, rok 2059. Miasto zupełnie różniące się od tego, które dzisiaj przyciąga tysiące turystów. Niebezpieczne dla tych, którzy uważani są za innych, złych. Dziewiętnastoletnia Paige jest jedną z nich. Codziennie okłamuje swojego ojca, który nie wie o tym, że jego córka nie jest tym, za kogo ją uważa. Dla niego jest zwykłą dziewczyną, pracującą w barze, kiedy naprawdę to śniący wędrowiec, który włamuje się do ludzkich umysłów w celu pozyskania ważnych informacji dla swojego szefa Jaxona. Nie powinna swobodnie przemierzać ulic Londynu. Nie powinna żyć. Pewnego dnia zostaje przewieziona do kolonii karnej w Oksfordzie, której istnienie jest tajemnicą od dwustu lat. Panują tam okrutne zasady, jednak jeśli Paige chce przeżyć, nie ma innego wyjścia – musi się do nich dostosować, a także zaufać komuś, kto powinien być jej wrogiem.
Był pewien okres, w którym
naprawdę miałam dość dystopii. Na pewno wiele z Was było w podobnej sytuacji,
kiedy przeczytało się już tak wiele książek z danego gatunku, że każda kolejna
wydaje nam się coraz mniej oryginalna i coraz bardziej nużąca. Ja tak miałam,
dlatego po prostu postanowiłam odpocząć od takich powieści. Wtedy wydawało mi
się, że wszystkie możliwe pomysły, potrzebne do stworzenia dystopijnego świata,
zostały już wykorzystane i nic więcej nie będzie w stanie mnie zaciekawić.
Ostatnio postanowiłam jednak, że dam szansę kolejnej powieści z tego gatunku, tym
bardziej, że Czas żniw chciałam
przeczytać od wyjątkowo długiego czasu. Teraz mogę powiedzieć tylko jedno: to
była naprawdę świetna decyzja, gdyż powieść stworzona przez Samanthę Shannon
uświadomiła mi, że istnieją jeszcze bardzo dobre dystopie.
"Nadzieja to fundament rewolucji. Bez niej jesteśmy tylko prochem,
który czeka, aż porwie go wiatr."
który czeka, aż porwie go wiatr."
Pierwsze, co przykuwa uwagę zaraz
po rozpoczęciu przygody z Czasem żniw to
świat wykreowany przez autorkę – złożony, skomplikowany, ale skrupulatnie
przemyślany i dopracowany. Oparty na londyńskiej metropolii, która została
przemieniona w miejsce niebezpieczne, pełne grozy. Jednak to nie wszystko.
Samantha Shannon wprowadziła również wiele charakterystycznych pojęć i nazw,
inspirując się nie tylko współczesnym językiem, ale również żargonem, typowym
dla grup przestępczych, pochodzącym z dziewiętnastego wieku. To sprawia, że
czytelnik, od razu rzucony na głęboką wodę, może na początku czuć się nieco
zdezorientowany. Na szczęście, ogromną pomocą służy słowniczek zamieszczony z
tyłu książki, dzięki któremu można stopniowo wtajemniczyć się w nową
terminologię. A warto to zrobić i przetrwać te pierwsze kilkadziesiąt stron,
aby potem całkowicie stać się częścią tego intrygującego świata.
Przyznam, że widząc, jak świetnie
autorka zdołała wykreować tę książkową rzeczywistość, zaczęłam mieć obawy w
związku z tym, czy poradzi sobie równie dobrze z bohaterami. I niestety, w tej
kwestii mam trochę mieszane uczucia, bowiem wydaje mi się, że oprócz Paige i
Arcturusa, którzy towarzyszą nam przez znaczną część książki, postacie są
trochę kiepsko nakreślone. Owszem, pojawia się ich dosyć sporo, jednak nie
wiemy o nich zbyt wiele i niestety wypadają one dosyć mdło. Można powiedzieć,
że po prostu są. Wracając jednak do naszej głównej bohaterki i jej opiekuna,
trzeba powiedzieć, że są to naprawdę barwne i dobrze nakreślone postacie.
Szczególnie urzekła mnie ta tajemnicza aura, którą otoczony jest Arcturus oraz
fakt, że przez długi czas nie można być pewnym, czy stoi po dobrej czy złej
stronie. Uwielbiam bohaterów wykreowanych w ten sposób i bez wahania mogę
powiedzieć, że jest on idealnym kandydatem do mojej listy faworytów.
"- Jak się czujesz? - zapytał.
- Pieprz się.
Jego oczy zapłonęły.
- Widzę, że lepiej."
- Pieprz się.
Jego oczy zapłonęły.
- Widzę, że lepiej."
Czas żniw nie jest książką, w której akcja biegnie na łeb na szyję,
jednak w żadnym stopniu nie zalicza się to do jej wad. Fabuła rozwija się
stopniowo, umiarkowanie, nigdy zbyt wolno ani zbyt szybko. Jednak gwarantuję
Wam, że nie ma tu ani odrobiny miejsca na nudę, bo kiedy pochłonie Was świat
wykreowany przez autorkę, nie będziecie chcieli oderwać się od tej historii. Ja
nie mogłam i choć książka do najcieńszych nie należy, to i tak pochłonęłam ją w
zastraszającym tempie. Dodatkowo, Samantha Shannon co jakiś czas umieszczała w
tej historii tytuły piosenek, odtwarzanych za pomocą gramofonu, których nuty płynęły
w tle, tworząc niepowtarzalną atmosferę. To są takie małe szczegóły, teoretycznie
niezbyt istotne dla samej fabuły, ale osobiście je uwielbiam i z całego serca
polecam Wam zapoznać się z tymi utworami właśnie podczas poznawania tej
historii, gdyż stanowią one dla niej idealne dopełnienie. Na końcu książki
znajduje się również lista wszystkich piosenek, które znalazły się w powieści,
dzięki czemu można do nich wrócić w każdej chwili.
Zważając na to, że Czas żniw jest powieścią młodzieżową,
pewnie niektórzy z Was zastanawiają się, czy został w niej zawarty wątek
miłosny. I owszem, został. Jednak bez obaw, autorka przedstawiła go w subtelny
sposób, dzięki czemu w żadnym stopniu nie zdominował on właściwej fabuły. Wątek
ten rozwija się dosyć niewinnie, powoli i co więcej, na początku wcale nie
jest aż tak oczywisty, jak mogłoby się wydawać. Nawet wtedy, kiedy w mojej
głowie pojawiła się myśl, że to może się zdarzyć, nie byłam do końca pewna, czy
faktycznie tak będzie. Bowiem relacja dwójki bohaterów początkowo opiera się na wrogim nastawieniu i sarkastycznych docinkach, dzięki którym na pewno nie raz się uśmiechniecie.
Mimo, iż w Czasie żniw można znaleźć pewne niedociągnięcia, to myślę, że mogę
uznać tę powieść za jedną z lepszych dystopii, jakie miałam okazję przeczytać.
Jest to dopiero pierwsza część siedmiotomowej serii, a Samantha Shannon już
teraz postawiła sobie bardzo wysoką poprzeczkę. W niektórych momentach aż
trudno uwierzyć, że tak młoda pisarka, może pochwalić się tak dopracowanym
warsztatem pisarskim. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach autorka w pełni
pokaże na co ją stać, bo ta seria ma naprawdę duży potencjał. Jeśli tylko
czujecie, że ta historia wpasuje się w Wasz gust czytelniczy, to z całego serca
polecam Wam sięgnąć po Czas żniw.
ocena:
8/10
8/10
autor: Samantha Shannon
tytuł: Czas żniw
cykl: Czas żniw (tom 1)
ilość stron: 520
Świetna recenzja :) Bardzo zachęcająca. Z przyjemnością poznam książkę bo uwielbiam takie historie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze napisana recenzja! Ja sama w tej powieści zakochałam się z pół roku temu i nie mogę się doczekać premiery drugiego tomu. Szkoda, że te książki są dopiero wydawane, nie można sobie ciągiem przeczytać wszystkich :c
OdpowiedzUsuńTeż bardzo mi się podobał "Czas żniw", chociaż miałam wrażenie, że to poboczne postacie są lepiej wykreowane niż główna.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja!
Ojejuu, ta książka jest wszędzie! Serio, gdziekolwiek nie wejdę, zawsze muszę na nią wpaść! Ciekawią mnie dwie rzeczy- dlaczego tak się dzieję i czemu, do jasnej ciasnej, jeszcze jej nie przeczytałam :D
OdpowiedzUsuńDobra, trzeba wziąć się w garść, ruszyć tyłek do biblioteki, wypożyczyć, i "mieć to z głowy". Trzymaj kciuki! :D
Pozdrawiam,
Czytam, piszę, recenzuję, polecam
Brzmi ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńnieperfekcyjna-panienka.blogspot.com
Nie czytałam jeszcze tej książki, ale może kiedyś to nadrobię ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
Pierwszy tom mam na półce właśnie i nie mogę się go doczekać. Książka chyba jest debiutem? Może dlatego te niedociągnięcia. Niemniej jednak chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńJa czytałam " Czas żniw" juz jakiś czas temu, ale książka bardzo mi się podobała! W końcu trzeba będzie kupić drugi tom, a słyszałam że jest jeszcze lepszy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
gabxreadsbooks.blogspot.com
A ja właśnie nie lubię Czasu Żniw! Wszyscy się tak nachwalili, że jeszcze nic takiego nie było, a ja się przekonałam, że wręcz przeciwnie. Owszem kreacja świata jest całkiem ciekawa i dopracowana, ale sama akcja jest dokładnie taka sama, jak w każdej dystopii.
OdpowiedzUsuńJenyyyyy, jak ja to chcę przeczytać! Ten świat przedstawiony pewnie jest super... <3 I w sumie to zachęca mnie wątek miłosny xD lubię takie :D
OdpowiedzUsuńCzytałam "Czas żniw" i chętnie sięgnę po kolejny tom.
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim WOW jaka cudna okładka.
OdpowiedzUsuńPóźniej drugie O MATKO jak dużo stron, no dobra, tak średnio.
Po trzecie W KOŃCU jakaś długa i porządna recenzja tej książki.
Cenie to sobie i powiem Ci, że masz dar przekonywania, a ja teraz ją chce :D
Pozdrawiam serdecznie
http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/
I przy okazji zapraszam na wydarzenie konkursowe
https://www.facebook.com/events/1046947058721737/
Książka ostatnimi czasy bardzo popularna, ale szczerze mówiąc jakoś mnie do niej nie ciągnęło. No ale pomyślałam, że skoro wszyscy tak się nią zachwycają to rzeczywiście musi ona mieć coś w sobie. I tak trafiłam na twoja recenzję. Chyba nie muszę wspominać, że jak najbardziej przekonałaś mnie do tej pozycji:)
OdpowiedzUsuńSkomplikowane światy mi za bardzo nie przeszkadzają, jednak słyszałam, że w tej książce bardzo trudno jest się połapać we wszystkim, dlatego też bardzo się boję sięgnąć po te książki.
OdpowiedzUsuńCzytałam Czas Żniw i również mam takie same odczucia jak ty! Teraz została przede mną druga część i czekanie na trzeci tom! ♥
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ^.^
Bukowy Czytajnik ♥
www.ksiazkiponadniebo.blogspot.com
Dobrze że jest wątek miłosny ale nie lubię książkę gdy akcja dzieje się w przyszłości więc nie wiem czy bym po nią sięgnęła
OdpowiedzUsuńBlog o książkach
Wolę szybką książkę <3 Tzn akcję :D
OdpowiedzUsuńNie wiem czy ostatecznie kiedyś sięgnę, bo mi z dystopii podobała się tylko Nowa Ziemia i nie było to też jakieś wow :P Ogółem to gatunek za którym nie przepadam :P A nie, jeszcze była Czerwona królowa i to było niezłe <3
Te książki nadal przede mną. A od dawna mnie ciekawią. Ech mogłabym się w końcu w nie zaopatrzyć, bo ciekawią mnie te książki. Fabuła itp.
OdpowiedzUsuń"Czas żniw" i "Zakon mimów" leżą na mojej półce już od grudnia i czekają na swoją kolej :P Mam na niego dużą ochotę, jednak zaczęłam już czytać tak wiele cyklów, że obiecałam sobie, że wezmę się za niego jak skończę któryś. Bardzo zaciekawiłaś mnie tymi wspomnianymi piosenkami, chętnie będę ich wyszukiwać podczas czytania ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś sięgnę po tę książkę, ale jednak na razie nie mam ochoty na tego typu powieści :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
happy1forever.blogspot.com
Pierwsze słyszę o tej książce, ale zaintrygowała mnie. Lubie tego typu klimaty. Chyba czas wyruszyć na zakupy :)
OdpowiedzUsuńCzytałam to kilkanaście miesięcy temu i niestety już większości nie pamiętam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę powieść. Na tle młodzieżówek jest naprawdę niezwykła :) Kreacja bohaterów może mogłaby być lepsza, ale to debiut i można wiele wybaczyć, bo to i tak genialna powieść, szczególnie te drobne elementy, o których wspominałaś zachwycają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Tę ksiazke mam w planach już odkąd usłyszałam o niej. Nie są o jednak jakieś mocno skonkretyzowane plany, jednak mam nadzieję, że kiedyś będę mogła poznać tę historię. Zwłaszcza, że zapowiada się pięć kolejnych tomów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Ta książka zbiera bardzo pochlebne recenzje, ale ja jakoś nie mogę się do niej przekonać. Kompletnie nie wiem czym to jest spowodowane :(
OdpowiedzUsuńajj, czeka na mnie :D
OdpowiedzUsuńCzytałam, kocham, Naczelnik + Paige ♥, druga część przede mną TYLE :DD
OdpowiedzUsuń( Nie ale tak naprawdę to bym się jakoś rozpisała, ale nie mam co pisać. Ponoć w drugiej części zaczyna "coś" się dziać między Paige i Arcturusem)
Pozdrawiam cieplutko ♥
Bukowy Czytajnik
Słyszałam o tej serii dużo dobrego, a akurat mam ochotę na książkę z tego gatunku więc pewnie po nią sięgnę. Masz bardzo fajnego bloga i świetny styl recenzji ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam również na mojego bloga :D
https://nerdprostozksiazki.blogspot.com/?m=0