piątek, 25 marca 2016

Carina Bartsch "Lato koloru wiśni"

autor: Carina Bartsch
tytuł: Lato koloru wiśni
ilość stron: 496
wydawnictwo: Media Rodzina


Emely, studentka literaturoznawstwa na jednej z berlińskich uczelni, prowadzi spokojne, akademickie życie. Jedyne czego jej brakuje, to Alex - najlepsza przyjaciółka, która została w ich rodzinnym mieście. Dlatego jest bardzo szczęśliwa, kiedy okazuje się, że jej szalona rówieśniczka zamierza przeprowadzić się do Berlina. Nie wie jednak, że Alex zamieszka u swojego starszego brata Elyasa, z którym Emely łączy nieciekawa przeszłość. W międzyczasie zaczyna również dostawać maile od tajemniczego chłopaka, który podpisuje się imieniem Luca. Z czasem okazuje się, że mają bardzo wiele wspólnego...

Do Lata koloru wiśni podchodziłam dosyć sceptycznie. Nie wiedziałam, czy powinnam spodziewać się czegoś więcej po książce, która już samym zarysem fabuły sprawiała wrażenie przewidywalnej. Jednak te wszystkie pozytywne opinie, jakie wcześniej o niej czytałam, przeważyły szalę niepewności i postanowiłam zagłębić się w powieść Cariny Bartsch. Chyba zgodzicie się ze mną, że większość z nas lubi niespodzianki, oczywiście te pozytywne. Ta książka, choć często wywoływała we mnie sprzeczne uczucia, była dla mnie właśnie takim miłym zaskoczeniem. A zaczęło się dość niepozornie.

"-Wiesz co? Gdyby w słowniku były obrazki, obok słowa "dupek" znajdowałoby się twoje zdjęcie.
-Wow- zaśmiał się- Można by pomyśleć, że mnie nie cierpisz.
-Mogę tylko zasugerować, byś zaufał swojej intuicji."

Nie byłoby to prawdą, gdybym powiedziała, że Lato koloru wiśni w jakiś sposób wyróżnia się spośród innych książek należących do tego gatunku. Przystojny, arogancki chłopak? Jest. Szalona przyjaciółka, która średnio co tydzień zakochuje się w innym chłopaku? Również obecna. I oczywiście najważniejsze - główna bohaterka, która w wielu momentach sama nie wie czego tak naprawdę chce. Dlaczego więc ta historia pochłonęła mnie bardziej, niż mogłoby mi się wydawać? Chyba sama nie jestem w stanie całkowicie tego wytłumaczyć. Na pewno było coś chwytliwego w stylu autorki  Z jednej strony prosty i łatwy w odbiorze, ale z drugiej niezbyt banalny. Zajmujące - myślę, że takim słowem mogłabym określić pióro Bartsch.

Często jest tak, że kiedy trafiamy na książkę z dosyć przewidywalną fabułą, nasze zaciekawienie może być znikome. Tak dużo razy czytaliśmy coś podobnego, że potrafimy przewidzieć co wydarzy się na kolejnych stronach. W tej kwestii, Lato koloru wiśni okazało się być unikatowym przypadkiem. Mimo, że ja wiedziałam dokąd zmierza ta historia - ba! nawet nie trudno było domyślić się, kim tak naprawdę jest tajemniczy nadawca wiadomości mailowych - to nie będzie to przesada kiedy powiem, że byłam nią wręcz zafascynowana. Z ogromną ciekawością śledziłam każdą kolejną stronę, chłonęłam każde słowo jakie przekazywała mi autorka i ani na moment nie chciałam odrywać się od lektury. Po cichu trzymałam kciuki za dwójkę głównych bohaterów, mając nadzieję, że los w końcu się do nich uśmiechnie i na dobre połączy ich drogi w jedną. 

"Tak wielu ludzi na darmo szuka przez całe życie swojej drugiej połówki, brakującej części, która
 mogłaby ich dopełnić. Łatwiej jest im znaleźć igłę w stogu siana, więc w końcu zadowalają się tym,
 co dostają w zamian, i z czasem zapominają, że może istnieć coś innego, coś o wiele głębszego."

Do kreacji bohaterów, a dokładniej do głównej bohaterki, mam jednak trochę więcej zastrzeżeń. Na początku bardzo polubiłam Emely, szczególnie jej cięty język oraz zabawne teksty, które często wywoływały mój śmiech. Naprawdę już dawno nie czytałam książki, która tak bardzo by mnie rozbawiła. Wracając jednak do naszej bohaterki mogę powiedzieć, że znalazłam nawet kilka cech, które nas łączą. Obie uwielbiamy książki oraz aromatyczną, ciepłą kawę o poranku, ale niestety potrafimy być małymi niezdarami. Dlatego mniej więcej do połowy książki myślałam, że Emely może dołączyć do kanonu moich ulubionych żeńskich postaci. Sytuacja zmieniła się, kiedy zaczęłam zauważać, że jej zachowanie coraz częściej mnie irytuje. Miałam już dość jej podłego zachowania wobec Elyasa i tak jak pisałam wcześniej - chwilami chyba ona sama nie wiedziała, czego tak naprawdę chce. W tej powieści to właśnie Elyas zdobył moją bezgraniczną sympatię. Cynamonowe włosy oraz turkusowe oczy w połączeniu z nutą arogancji i sarkazmu zupełnie wystarczyło. Nie można również zaprzeczyć, że razem z Emely tworzy duet prawie idealny.

Już dawno nie miałam tak dużego mętliku w głowie, po przeczytaniu książki, bo właściwie nadal zastanawiam się, jak powinnam ją ocenić. Można rzec, że Lato koloru wiśni to powieść pełna kontrastów. Ma wiele niedociągnięć, ale jest coś w historii Emely i Elyasa, co sprawia, że nawet one się nie liczą. Potrafi wywołać ogromny wachlarz emocji, a kończy się w taki sposób, w jaki autorzy nie powinni kończyć swoich powieści, jeśli nie chcą obawiać się o spokój czytelników. Po przeczytaniu ostatniego zdania, niemalże od razu pobiegłam do biblioteki po drugą część, gdyż nie mogłam dłużej czekać. Musiałam jak najszybciej dowiedzieć się, co będzie dalej, gdzie los zaprowadzi tę dwójkę. Myślę, że Lato koloru wiśni, to idealna książka na jeden wieczór, bowiem kiedy raz się ją otworzy, nie ma już odwrotu - odłożenie jej na bok chociaż na chwilę jest po prostu niemożliwe.

ocena:
8/10 

Książka bierze udział w wyzwaniach:
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu - (23,9/167 cm; +4 cm)
52 książki w 2016 roku - 9/52


46 komentarzy:

  1. Zamierzam xostawic ja sobie na lato 😍😍
    Myślę że będzie idealna na letnie wieczory 😏
    Zapiskizgredka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za tego rodzaju powieściami, więc raczej odpuszczę sobie czytanie, mimo że chwalisz tę historię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Za NA raczej nie przepadam, ale skoro tak polecasz, to może się skuszę niedługo ;)

    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam w wielu recenzjach, że jest schematyczna, ale podobno ma coś w sobie co nie pozwala nie sięgnąć po zwieńczenie duologii :) Ja osobiście jeszcze nie czytałam, ale książeczka już czeka na mnie w bibliotece :)
    Buziaki!
    BOOKBLOG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja się z tym zgodzę - zdecydowanie ma coś takiego :D

      Usuń
  5. Ta książka jest naprawdę świetna i lubię ją przede wszystkim za świetny humor. I ja też z początku lubiłam Emely, ale późnej zaczęła mnie irytować swoim zachowaniem....
    Pozdrawiam
    secretsofbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście w drugim tomie jej zachowanie trochę się zmienia :D

      Usuń
  6. Dużo się o niej nasłuchałam i wiele osób pisze o tym, że pomimo przewidywalności jest dobra. Ale ja ciągle obawiam się, że będę należeć do tej drugiej grupy, niezadowolonych i rozczarowanych osób :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że mimo wszystko warto spróbować. Może jednak dołączysz do tych, którzy kochają tę książkę? ;)

      Usuń
  7. Właśnie kilka dni temu dostałam oba tomy serii w swoje ręce i mam zamiar się za nie zabrać od razu po skończeniu obecnej lektury ^^
    Ciekawi mnie zwłaszcza ten cięty język głównej bohaterki i porządna dawka humoru :D

    LimoBooks :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Od dłuższego czasu zastanawiałam się nad tą pozycją - niestety obawiam się, że okaże się tak zła jak równie chwalone Collide. Zwłaszcza, że bohaterki mają tak samo na imię. ;___;
    Ale jeśli natknę się na Lato w bibliotece, z pewnością wypożyczę. Ot tak, aby wyrobić własną opinię. ;)
    Pozdrawiam,
    Koneko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że ta historia jednak Cię nie rozczaruje ;)

      Usuń
  9. Kocham tę historię i nie mogę się doczekać, aż przeczytam tom drugi <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie, nie i jeszcze raz nie :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo miło wspominam pierwszy tom jak i drugi, bardzo ciężko było się od niej oderwać.
    Zaprasza do mnie na konkurs ;).
    Wesołych i zaczytanych świąt ;P !
    czytaniewekrwii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Może być ciekawie, chociaż nie jestem fanką tego gatunku.
    Ale nie zawsze można polegać na fantastyce, prawda? Należy próbować nowych rzeczy!
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na recenzję "Niezgodnej",
    Isabelle West
    Z książkami przy kawie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Czasami taka odskocznia od ulubionego gatunku jest bardzo dobra ;)

      Usuń
  13. Nie rozważam przeczytania tej książki, chociaż może być ciekawa. No mimo wszytsko, na razie chyba zrezygnuję, bo, jak zwykle, stosik DO PRZECZYTANIA piętrzy się z dnia na dzień ;)
    Paulinka z
    http://ksiegoteka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie martw się, mój stosik też ciągle się powiększa :D

      Usuń
  14. Humor tej powieści był nieziemski :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Wszędzie widzę tą książkę - chyba czas się za nią wziąć :)

    Zostałaś nominowana do The Smurfs Book Tag. http://roseperdu-books.blogspot.com/2016/03/the-smurfs-book-tag.html

    OdpowiedzUsuń
  16. Często widzę ją gdzieś na blogach, jedni się zachwycają, inni niekoniecznie, a ja mimo wszystko pozostaję bierna ;)

    Zaczytanych Pięknych Świąt! ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Już nie długo mam zamiar ją przeczytać i mam cichutką nadzieję, że mi to się uda :D

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Mimo przewidywalnej fabuły zrobiłaś mi na nią ochotę:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Słyszałam o tej książce, ale nie zwróciłam na nią większej uwagi. Ale przyjrzałam się bliżej okładce i zaczęła mnie ciekawić. Czytałam trochę recenzji i jestem ciekawa jak niemiecka autorka to napisała :)
    Pozdrawiam! :)

    http://biblioteczka-na-poddaszu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Słyszałam o tej książce już naprawdę od tylu osób, a ona nadal czeka na mnie na półce w księgarni! Jak tylko przeczytam "Lady Midnight" ,"Ugly Love" i "Crown" wezmę się za nią na 100% :D
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja za to koniecznie muszę sięgnąć po "Ugly love" :D

      Usuń
  21. Książkę czytałam i bardzo mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  22. Tyle już o niej przeczytałam, że muszę sprawdzić, czy jest w bibliotece ;)

    Pozdrawiam,
    http://zamknietawslowach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Obydwa tomy czytałam dwukrotnie. Ta historia bardzo mi się podoba i z jakiegoś powodu znalazła miejsce w moim sercu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim sercu również znalazło się dla niej miejsce ;)

      Usuń
  24. Bardzo chciałabym wreszcie sięgnąć po tę serię - uwielbiam takie klimaty, niestety ciągle jest mi z nią nie po drodze.

    OdpowiedzUsuń
  25. Uwielbiam książki, które trudno przestać czytać i czuję, że ta seria również przypadłaby mi do gustu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Mimo całej przewidywalności i podobieństw w książkach takich, jak ta, wciąż po nie sięgam i wciąż dobrze je oceniam. Lato koloru wiśni jest w moich planach czytelniczych już od dłuższego czasu i na pewno ją przeczytam. Przekonuje mnie przede wszystkim poczucie humoru zawarte w tej powieści, no rzadko trafiam na historię, która potrafi mnie tak na serio rozbawić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja. Po prostu jest w nich coś, co sprawia, że chce się czytać. Mam nadzieję, że ta książka również Ci się spodoba ;)

      Usuń
  27. Mimo całej przewidywalności i podobieństw w książkach takich, jak ta, wciąż po nie sięgam i wciąż dobrze je oceniam. Lato koloru wiśni jest w moich planach czytelniczych już od dłuższego czasu i na pewno ją przeczytam. Przekonuje mnie przede wszystkim poczucie humoru zawarte w tej powieści, no rzadko trafiam na historię, która potrafi mnie tak na serio rozbawić ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Mimo całej przewidywalności i podobieństw w książkach takich, jak ta, wciąż po nie sięgam i wciąż dobrze je oceniam. Lato koloru wiśni jest w moich planach czytelniczych już od dłuższego czasu i na pewno ją przeczytam. Przekonuje mnie przede wszystkim poczucie humoru zawarte w tej powieści, no rzadko trafiam na historię, która potrafi mnie tak na serio rozbawić ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. No to naprawdę mnie zachęciłaś do tej książki. Ja zazwyczaj nie przepadam za schematycznością i łątwością przewidywania fabuły, ale skoro tutaj to w ogóle nie przeszkadza to muszę po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że mimo schematyczności, książka przypadnie Ci do gustu ;)

      Usuń
  30. Skoro jest taka wciągająca, to muszę zacząć z nią swoją przygodę.

    OdpowiedzUsuń
  31. Zaciekawiłaś mnie, nie powiem :)
    Pozdrawiam!

    napolceiwsercu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  32. Odebrałam tę książkę podobnie ^_^ Była lekko przewidywalna, ale jednocześnie miała w sobie coś takiego magicznego, delikatnego... :D I mnie denerwowały czasami zbyt szczegółowe, bezsensowne opisy, jak np. opis zakupów xD No po co? :P Były tam jeszcze takie inne, ale już nie pamiętam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, niektóre opisy były zbędne, ale mimo wszystko, lektura była przyjemna :D

      Usuń