tytuł: Miasto upadłych aniołów
seria: Dary Anioła (Tom 4)
ilość stron: 448
wydawnictwo: MAG
OMIŃ OPIS, JEŚLI NIE CZYTAŁEŚ JESZCZE TEGO TOMU
Koniec wojny. Valentine został pokonany, a Nocni Łowcy mogą czuć się bezpiecznie. Clary wraca do Nowego Jorku, aby doskonalić swoje umiejętności pod okiem Jace'a. Jednak zaczyna dziać się coś podejrzanego. W niewyjaśnionych okolicznościach giną Nocni Łowcy, co może prowadzić do kolejnego konfliktu z Podziemnymi. Kto stoi za tajemniczymi zabójstwami? Clary i jej przyjaciele po raz kolejny będą musieli zmierzyć się z wrogami.
Minęło kilka długich miesięcy, odkąd ostatnim razem miałam okazję przenieść się do świata Nocnych Łowców, jednak nadal pamiętam jak ogromne wrażenie wywarły na mnie pierwsze trzy części tej niesamowitej serii. Długo wyczekiwałam ponownego spotkania z ulubionymi bohaterami Darów Anioła. Powrót do czegoś, co znamy bardzo dobrze, zawsze jest czymś przyjemnym, bo wiemy czego możemy się spodziewać. Jednak z tą serią zawsze było trochę inaczej. Z jednej strony za każdym razem wiedziałam, że autorka po raz kolejny mnie zaskoczy, ale nigdy nawet nie próbowałam zgadywać, co przygotowała dla swoich czytelników w kolejnych częściach. Każda intryga, każdy zwrot akcji był całkowicie nieprzewidywalny. Dlatego czułam, i nadal czuję, duże rozczarowanie, gdyż tym razem nie było tak, jak się tego spodziewałam.
"Może nie ma takiej dużej różnicy między stroną światła i stroną ciemności, jak
przypuszczasz. Ostatecznie, gdyby nie ciemność, światło nie miałoby czego rozjaśniać."
przypuszczasz. Ostatecznie, gdyby nie ciemność, światło nie miałoby czego rozjaśniać."
Miasto upadłych aniołów jest dużo spokojniejsze, niż poprzednie trzy części. Czytając pierwsze kilkadziesiąt stron myślałam, że niedługo pojawi się rozwój akcji, że coś ciekawego zacznie się dziać. Przecież nigdy nawet nie pomyślałabym, że słowo nuda mogłoby odnosić się do fabuły jakiejkolwiek części z tej serii. A jednak. Wyczekiwany zwrot akcji, moment, w którym coś zaczęłoby się dziać, bardzo długo nie nadchodził. Miałam wrażenie, że autorka wcale nie miała pomysłu na ten tom, że napisała go tylko po to, aby jakoś nadal ciągnąć tę historię. Owszem, dało się zauważyć, że Clare próbowała wprowadzić do fabuły coś nowego, ale z mojego punktu widzenia nie do końca jej się to udało.
W Mieście upadłych aniołów oprócz dobrze nam znanych bohaterów, pojawiło się również kilka nowych postaci, które miały duże znaczenie w dalszym przebiegu fabuły. Głownie to dzięki nim działo się coś więcej i zostały wprowadzone małe intrygi. Muszę Was jednak zmartwić, jeśli tak jak ja uwielbiacie cięty język Jace'a i jego sarkastyczne docinki - w tej części jest ich zdecydowanie mniej. Jednak nie bez powodu. Nie chcę zdradzać zbyt wiele, ale mogę powiedzieć, że będzie działo się z nim coś niedobrego, co będzie można zauważyć już od początku.
"Nie można zapomnieć rzeczy, które robiło się w przeszłości, bo inaczej nie wyciągnie się
z nich żadnej nauki."
z nich żadnej nauki."
Jedną z niewielu rzeczy, które przypomniały mi o wysokim poziomie poprzednich tomów serii było zakończenie. Tutaj autorka po raz kolejny pokazała na co ją stać, a takim zwrotem akcji zrekompensowała wcześniejsze niedociągnięcia w fabule. Tym samym otworzyła sobie drzwi na wiele nowych możliwości, co do dalszego przebiegu wydarzeń w kontynuacji. Mam nadzieję, że wykorzysta to najlepiej jak potrafi. A wiem, że umie to zrobić, bo pokazała nam to wcześniej niejeden raz.
Wiem, że pierwotnie Dary Anioła miały być tylko trylogią i nie ukrywam, że przez większą część książki zadawałam sobie pytanie, czy nie byłoby lepiej, gdyby faktycznie tak się stało. Przecież Miasto szkła zakończyło się tak, jakbyśmy już na dobre mieli rozstać się z tą historią, a jednak autorka postanowiła, że obdarzy swoich czytelników kolejną dawką przygód Nocnych Łowców. Czy faktycznie był to dobry pomysł, stwierdzę dopiero po zakończeniu całej serii. Mam bardzo mieszane uczucia jeśli chodzi o ten tom i prawdopodobnie moja ostateczna ocena będzie trochę zawyżona, jednak z głębi serca, przez te wszystkie niedociągnięcia, przemawia po prostu moja miłość do tej historii. Dlatego na razie pozostaje mi liczyć na to, że w kolejnych dwóch częściach powróci ta Cassandra Clare, którą znam i uwielbiam.
ocena:
7/10
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu - (30,3/167 cm; + 2,7 cm)
52 książki w 2016 roku - 11/52
Też nie bardzo wiedziałam, co myśleć po tym tomie. Był słabszy, ale też nie jakoś tak dramatycznie. No i to dalej są DA, miałam nadzieję, że to tylko taki chwilowy zastój, konieczny do tego, by później wszystko się rozkręciło... W sumie jak dotąd uważam, że jest to najsłabszy tom, choć za ostatni zabiorę się dopiero w najbliższych dniach.
OdpowiedzUsuńJa też nie czytałam jeszcze piątego i szóstego. Masz rację, dla mnie ten tom też był nieco słabszy i też czekałam ciągle na jakiś zwrot akcji, ale mimo wszystko kocham tą serię!!!
OdpowiedzUsuńNom już kiedyś słyszałam ze ten tom jest słabszy, jednak i tak kocham Nocnych Łowców na tyle że go przeczytam :)
OdpowiedzUsuńDary Anioła, jeszcze są grubo przede mną. Muszę w końcu przeczytać, bo mam wrażenie, że jestem z tyłu.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją <3
OdpowiedzUsuńW sumie cała seria jest mega <3
Ja na tej książce zakończyłam czytanie "Darów Anioła". Naprawdę no, tak uwielbiałam tę serię i nagle stwierdziłam, że jednak nie jest taka dobra :/
OdpowiedzUsuńAle "Diabelskie maszyny" są niesamowite ^^
Ps. Nominowałam Cię do TAGu:
http://ksiazki-mitchelii.blogspot.com/2016/04/kreatywny-booktag.html
"Miasto upadłych aniołów" czytałam tak dawno temu, że większość pamiętam jak przez mgłę i na dodatek wszystkie tomy zlały mi się w jedność. Osobiście chyba wolałabym Dary Anioła jako trylogię. Kolejne trzy tomy nie były tragiczne, ale fabularnie nie za bardzo przypadły mi do gustu.
OdpowiedzUsuńA mi ten tom bardzo się podobał :D Kurcze, chyba nie umiem być krytyczna wobec tej serii...za bardzo ją lubię :D /Klaudia
OdpowiedzUsuńWypadałoby w końcu przeczytać serię :)
OdpowiedzUsuńSkończyłam czytać na trzecim tomie i słyszałam, że następne są dużo gorsze. Kiedyś po tę książkę na pewno sięgnę, ale jeszcze nie wiem kiedy :)
OdpowiedzUsuńNie jest to mój klimat, ale cieszy mnie fakt, że autorka potrafi zadbać o mocne zakończenie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę podobały mi się pierwsze trzy tomy, czwarty również nie był najgorszy. Dwa ostatnie z kolei były dla mnie ogromnym rozczarowaniem i chyba lepiej byłoby, gdyby po prostu ich nie było.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kochamy Książki
A ja ciągle nie czytałam nic z tej serii...
OdpowiedzUsuńChyba skuszę się na I część :)
OdpowiedzUsuńTa seria już za mną, a tom czwarty wspominam neutralnie. Nie byłam zachwycona, ale część tą przyjemnie mi się czytało. W porównaniu z bardzo słabą pierwszą i drugą książką widziałam progres w całej serii, chociaż może to przez to, że właśnie w tej części zaczęłam omijać fragmenty z Jace'm, którego nie potrafiłam znieść od pewnego momentu?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Ja na razie zatrzymałam się na "Mieście szkła" i przez natłok innych pozycji nie mam czasu na dalsze czytanie tej serii. Mam zamiar nadrobić to w wakacje ;) A czwarty tom z tego słyszałam zbiera dość mieszane opinie, ale dalej podobno jest lepiej (przynajmniej tak twierdzą moi znajomi) :) Pożyjemy, zobaczymy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Arancione z bloga KsiążkoholizmPostępujący :*
Jestem w trakcie czytania Darów Anioła. Parę dni temu skończyłam Miasto Kości :)
OdpowiedzUsuńBiorąc pod uwagę fakt, że trylogię Darów Anioła uważam za po prostu średnią to chyba nawet nie mam co kontynuować przygód Nocnych Łowców. Jakoś Clare mnie nie przekonała do tego świata. Chociaż wszystkie tomy mam w domu, bo moja siostra jest fanką :)
OdpowiedzUsuńCzytałam wszystkie części i mimo, że mi się spodobały, to spokojnie mogłabym się zadowolić tylko trzema pierwszymi. Będąc jeszcze w świecie Nocnych Łowców - znasz Diabelskie Maszyny? :)
OdpowiedzUsuń→ borenium.blogspot.com
Ta seria jest ciągle przede mną, ale mam nadzieję kiedyś ją nadrobić :D
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana :D
http://strefa-czytania-obowiazuje-wszedzie.blogspot.com/2016/04/disney-villains-book-tag-by-meredith.html
Ja też uważam, że DA powinny być trylogią, dla mnie całkowitym nie wypałem jest ta część i 2, w ktorych tak naprawde się nic nie dzieje ! :/ Mimo to na szczęście kolejna jest dużo lepsza :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
http://books-world-come-in.blogspot.com/
Kocham całą serię Darów Anioła. Wiadomo, miała swoje wzloty i upadki, ale mimo wszystko, ma w sobie to coś, co mnie przyciąga,
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Isabelle West
Z książkami przy kawie
Cóż, ja po drugiej części rozstałam się z tą serią i jakoś nie widzę szans na ponowne zjednoczenie...
OdpowiedzUsuń