autor: Tahereh Mafi
seria: Dotyk Julii (tom 3)
ilość stron: 384
wydawnictwo: Otwarte
Kiedyś swoją moc uważała za największą słabość. Teraz nauczyła się, jak ją wykorzystać. I zrobi to, aby ostatecznie pokonać okrutnego wroga - Komitet Odnowy. Zadanie nie jest proste, dlatego Julia będzie potrzebowała pomocy osoby, od której nigdy nie spodziewałaby się jej dostać. Jak zaufać komuś, kto kiedyś bezlitośnie cię skrzywdził? Jak zmienić nienawiść w sympatię... A może nawet coś więcej? Czy to w ogóle możliwe?
Nie mogę uwierzyć, że moja przygoda z tą trylogią właśnie dobiega końca, że już nigdy nie poznam nowych przygód bohaterów. Zawsze, kiedy sięgam po ostatnią część jakiejś niesamowitej serii, towarzyszą mi różne emocje: żal i smutek, spowodowane świadomością, że to ostatnie spotkanie z moimi ulubionymi postaciami, lecz także ekscytacja i ogromna radość, wywołane tym, że jednak mogę przeżyć z nimi jeszcze tych kilka chwil. W tym przypadku nie było inaczej. Obiecałam sobie, że nie skończę tej książki w jeden dzień, choćby nie wiem co. To byłoby zdecydowanie za szybko. Tymczasem, przeczytanie tych czterystu stron zajęło mi zaledwie kilka godzin, więc mój plan całkowicie spalił na panewce.
Wróćmy jednak do początku lektury. Już podczas czytania pierwszej strony zauważyłam jedną zmianę. Było inaczej. Czegoś brakowało. Lecz nie musiałam się nad tym długo zastanawiać. Gdzie podziały się skreślenia? Te, które były jedną z najbardziej charakterystycznych cech tej trylogii, które dodawały jej niepowtarzalności? W "Darze Julii" już ich nie znajdziemy. Z jednej strony bardzo mi tego brakowało, jednak wiedziałam, że wiąże się to z transformacją, jaką przeszła bohaterka. Widać, że jej tok myślenia zupełnie się zmienił, oczywiście na lepsze. Teraz stała się dojrzałą, pewną siebie dziewczyną, które umie podejmować stanowcze decyzje. Na szczęście poza tym, styl autorki ciągle pozostaje taki sam jak wcześniej i bez wątpienia jest on jedną z największych zalet.
Nie zmieniło się również to, że fabuła wciąga bezgranicznie i bezpowrotnie. Tak jak podczas dwóch poprzednich części, tak i tym razem nie mogłam oderwać się od lektury i kiedy już zamykałam książkę, mówiąc sobie, że na dzisiaj koniec, to za kilka minut ponownie ją otwierałam, aby jednak kontynuować. Na te kilka godzin całkowicie wyłączyłam się z otaczającego mnie świata i w pełni oddałam się lekturze. Nic dziwnego, kiedy akcja pędziła jak oszalała. Mam jednak mieszane uczucia co do jednej kwestii, a mianowicie tego, że w "Darze Julii" wątek miłosny całkowicie zdominował wszystko inne, a walka z Komitetem Odnowy stanowi jedynie tło. Z jednej strony zaciekle śledziłam przebieg relacji między Julią i Warnerem kibicując im z całego serca, ale przemawiało przeze mnie również małe niezadowolenie, spowodowane tym, że praktycznie cała książka kręci się wokół tej sprawy. Tego chyba bałam się najbardziej. Uważam, że autorka mogła poprowadzić te dwa wątki na równi z sobą, a wtedy byłoby idealnie.
A jak mają się bohaterowie w "Darze Julii"? Jak najbardziej na plus. Dzięki tej części udało mi się pokochać Warnera jeszcze bardziej, jeśli to w ogóle możliwe. Mimo, że ciemna strona jego charakteru stawała się coraz mniej widoczna, to moja sympatia do niego nieustannie rosła. Jego postać przeszła ogromną przemianę i między Warnerem z pierwszej części, a tym z ostatniej pojawiła się ogromna przepaść. Moje serce skradł również Kenji, którego zabawne wypowiedzi niejednokrotnie unosiły kąciki moich ust do góry. Jest on tak pozytywnym i sympatycznym bohaterem, że naprawdę nie sposób go nie polubić. Niestety trzeba przyznać, że przemianę przeszedł również Adam, ale niestety na gorsze. Momentami w ogóle go nie poznawałam, zastanawiając się, czy to aby na pewno wciąż ta sama postać. No bo gdzie podział się ten cudowny chłopak z pierwszej części, którego tak wtedy polubiłam i dlaczego na jego miejsce wskoczył zimny drań?
Autorzy serii często lubią pozostawiać czytelnikowi otwarte zakończenia, dzięki czemu dalszy bieg historii możemy dopisać sami, ale niewątpliwie pozostawia to w nas pewien niedosyt. Na szczęście Tahereh Mafi nie zrobiła niczego podobnego, a swoją serię zakończyła w sposób idealny, którym jestem całkowicie usatysfakcjonowana. Nie mogłabym wyobrazić sobie lepszego czy bardziej ciekawego zwieńczenia historii, bo ten w stu procentach spełnił moje oczekiwania. Owszem, po przeczytaniu epilogu czułam mały niedosyt, jednak był on spowodowany świadomością, że to już definitywnie koniec.
Podsumowując, "Dar Julii" to cudowne zakończenie trylogii, całkowicie podtrzymujące jej wysoki poziom. Książka wywołuje w czytelniku niesamowicie dużo emocji, bezpowrotnie wciągając go w swój świat. Teraz, kiedy wszystkie trzy części mam już za sobą, bez wahania mogę powiedzieć, że ta trylogia właśnie znalazła swoje miejsce na liście moich ulubieńców. Z pewnością wrócę do niej za jakiś czas, aby ponownie przeżyć te niesamowite chwile, a Wam jeszcze raz gorąco ją polecę, bo naprawdę warto. Tylko uważajcie, bo jeśli raz sięgniecie po "Dotyk Julii", będzie wam trudno przestać.
ocena:
9/10
Zdecydowanie najlepsza część trylogii. Tak jak Ty jeszcze bardziej kibicowałam Warnerowi, znielubiłam Adama i pokochałam humor Kenjiego. Fajna młodzieżówka, może nie górnolotna, ale przyjemna, chociaż pierwsza część była słaba - warto było dać szansę kontynuacji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Mi pierwsza podobała się tak samo, jak pozostałe :D
UsuńCała seria czeka już na mnie w bibliotece do odbioru *-*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://coraciemnosci.blogspot.com/
W takim razie życzę miłej lektury ;)
UsuńZ tą serią jeszcze nie miałam do czynienia , ale chce to zmienić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszamy do mnie ~Nataliaaa
happy1forever.blogspot.com
Polecam ;)
UsuńNajpierw musiałabym zdobyć trzecią część tej trylogii i zacząć wszystko od początku, bo już nie pamiętam, co czytałam w "Dotyku Julii". :)
OdpowiedzUsuńA przede mną ciągle pierwszy tom. Ale chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Przy gorącej herbacie
Bardzo polecam ;)
UsuńCały czas słyszę o tej serii, a nigdy nie mam okazji jej przeczytać! Mam nadzieję, że wreszcie zdobędę pierwszą część i wezmę się za pochłanianie Dotyku Julii ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2015/10/miesiac-czytelnika.html
Polecam, bo jest świetna ;)
UsuńNie jestem przekonana co do tej serii, mam wrażenie, że historia jest banalna i nie wciągnie mnie, aczkolwiek po Twojej recenzji chyba przekonam się do serii :-)
OdpowiedzUsuńWrześniowy Wrap up
~ Zaczarowana
Zależy kto co lubi, ale jeśli często sięgasz po książki tego typu, to bardzo Ci polecam "Dotyk Julii" ;)
UsuńTo zdecydowanie najlepszy tom całej serii, uwielbiam go właśnie za te wszystkie zmiany, które zaszły w bohaterach! Autorka nie przejmowała się żadnymi sugestiami, żadnymi regułami, po prostu napisała to, co podyktowało jej serce. Chyba jeszcze nigdy nie spotkałam się z taką zmianą, bo aż o sto osiemdziesiąt stopni w relacjach - Julia przestała być taka irytująca, Warner okazał się być jednym z najcudowniejszych chłopaków świata, a Adam - aż trudno uwierzyć, że to Adam, ale podoba mi się to wszystko. To prawda, że wątek miłosny zdominował cały tom, ale czytanie o nim zapierało dech w piersi dzięki pięknym opisom Tahereh Mafi. Trochę irytuje fakt, że walka z Komitetem Odmowy trwała kilkanaście stron, została zbyt szybko ucięta, ale autorka zostawiła sobie na tyle otwarte zakończenie, że jeszcze kiedyś będzie mogła wrócić do tego świata, więc nie traćmy nadziei.
OdpowiedzUsuńWarner, ach Warner <333
Books by Geek Girl
Zmiany, jakie przeszli bohaterowie, są zdecydowanie na plus. Jedynie Adam trochę zaczął mnie irytować, ale ostatecznie przymknęłam na to oko :D
UsuńNawet sobie nie wyobrażasz, jak bardzo mnie do niej zachęciłaś! Kilka dni temu skończyłam czytać "Dotyk Julii" i chociaż bardzo, bardzo mi się spodobał, nie czułam ogromnej potrzeby od razu zagłębiać się w kontynuację. Czy to dziwne, że pokochałam Warnera, jak tylko się pojawił? :3 Za Adamem nie przepadam, jakoś tak... mhm, no nie wiem. Taki słodziutki. A Warner ma charakter i jest niezmiernie intrygującą postacią. ^^ Skoro według Ciebie "Dar Julii" jest fantastycznym zakończeniem, nie będę dłużej zwlekała i czym prędzej zakupię pozostałe części. :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię także do TAGu: http://krainaaksiazek.blogspot.com/2015/09/1-cosiki-wrzesien.html
Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia! <3
Ja również od razu pokochałam Warnera, już od samego początku mnie intrygował. Jest naprawdę świetną postacią. Jeśli "Dotyk Julii" Ci się podobał, to bardzo polecam też kolejne części.
UsuńDziękuję za nominację! ♥
Pierwsza część w ogóle mi się nie spodobała i nie wiem, jakim cudem udało mi się ją przeczytać do końca. Jednak teraz zastanawiam się, czy nie dać tej trylogii drugiej szansy i nie sięgnąć po drugi tom. Może bardziej mi się spodoba?
OdpowiedzUsuńpapierowe-strony.blogspot.com
Zawsze warto spróbować, może druga część jednak przypadnie Ci do gustu ;)
UsuńPo prostu kocham tę trylogię! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;*
http://ravenstarkbooks.blogspot.com/
To tak jak ja :D
UsuńJa utknęłam na pierwszym tomie powieści, ale... powoli nadrabiam rozgrzebane do połowy serie, tę też nadrobię :)
OdpowiedzUsuńMam więc nadzieję, że pozostałe dwie części Ci się spodobają ;)
UsuńDoskonale wiesz jakie mam odniesienie co do tej serii, więc nie będę Cię zanudzać kolejnym poematem miłosnym ;D
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu sięgnąć po pierwszy tom. Do tej pory omijałam go szerokim łukiem, bo spotkałam się z bardzo negatywną opinią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
czytanienaszymzyciem.blogspot.com
Jeśli chodzi o mnie, pokochałam wszystkie trzy tomy tak samo i bez wahania mogę Ci je polecić ;)
UsuńOd dłuższego czasu mam chęć na tę serię :)
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkomania-recenzje.blogspot.com/
Bardzo polecam, jest cudowna ;)
UsuńJa przeczytałam 1 część i była okay. Sięgać po kontynuację nie miałam ochoty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
http://kochamczytack.blogspot.com
Cała trylogia mi się podobała :) Jednak ja jestem bezwarunkowo team Adam ;) Nie wiem czemu niektórzy wolą Warnera. Kompletnie tego nie rozumiem! Chyba dlatego czytanie dodatku bardzo mi się dluzylo.
OdpowiedzUsuńhttp://czytelniczemysli.blogspot.com
PS. Gratuluje wygranej rozdawajki! :)
Ja pokochałam Warnera i dlatego przez cały czas kibicowałam właśnie jemu :D
UsuńBardzo dziękuję! ♥
Awww kocham te trylogię i nie mogę się doczekać serialu i mam nadzieję że aktor grający Warnera spełni moje oczekiwania :*
OdpowiedzUsuńSerial na podstawie tej trylogii to będzie coś wspaniałego, ja również mam nadzieję, że Warnera zagra jakiś świetny aktor :D
UsuńŚwietna recenzja. Zachęca do przeczytania nie tylko tego tomu ale wszystkich trzech! Cieszę się, tym bardziej że wszystkie mam i dotąd nie miałam motywacji... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Ami. z RecenzjeAmi.blogspot.com
W takim razie mam nadzieję, że ta trylogia spodoba Ci się tak samo, jak mi ;)
UsuńMam wrażenie, że wszyscy już znają tę serię, co jest niesprawiedliwe! Też chciałabym poznać tę niesamowitą Julkę i jej życie! Ach, bibliotece nie śpieszy się chyba do zakupu, więc muszę ja o nim pomyśleć :)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo trylogia jest naprawdę warta uwagi ;)
UsuńNie czytałam tej trylogii i jakoś mnie do niej nie ciągnie :<
OdpowiedzUsuńNo, ale może kiedyś się skuszę, zobaczymy c;
http://asgardianbookholic.blogspot.com
Przeczytałam jak na razie tylko pierwszą część, ale chyba jak najszybciej muszę wziąć się za kolejne części.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/
Zdecydowanie polecam ;)
UsuńUwielbiam Wernera, ale uważam, że czarny charakter powinien do końca zostać czarnym charakterem ;) A co do Kenji'ego, to jest bohater, za którym zupełnie nie przepadam - może dlatego, że jest zbyt wesoły (nie, nie lubię śmiesznych bohaterów), a może z zupełnie innego powodu - sama właściwie nie wiem czemu, ale to nie zmienia faktu, że kocham całą trylogię ♥
OdpowiedzUsuńJa również uważam, że czarne charaktery powinny być nimi do samego końca, ale w tym przypadku bardzo spodobała mi się ta przemiana ;)
UsuńWłaśnie szukam jakiejś wciągającej trylogii, ostatnio wśród moich półek miejsce znajdują tylko jednotomowe powieści, a bardzo dużo czasu minęło od kiedy ostatnio czytałam serię.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, bardzo mnie zachęciłas! Czuje że przeczytam i nie będę żałować. Oczywiście zaczynając od pierwszego tomu.
Zapraszam też do mnie, http://ksiegoteka.blogspot.com
Bardzo polecam przeczytać, trylogia jest naprawdę świetna ;)
UsuńNie dręcz mnie tak :D Bo ja własnie muszę się zebrac do przeczytania pierwszej części, ale na razie za często odwiedzam bibliotekę i nie ruszam prawie swoich egzemplarzy :D
OdpowiedzUsuńW takim razie musisz na jakiś czas zostawić bibliotekę, bo Dotyk Julii jest naprawdę godny uwagi :D
UsuńSerię mam za sobą i chyba podobała mi się równie mocno jak Tobie :) Napisałaś bardzo zachęcającą recenzję, gdybym nie czytała, właśnie dopisywałabym książkę do listy.
OdpowiedzUsuńA nie uważasz, że autorka zostawiła sobie tym tomem otwartą furtkę?:)
Pozdrawiam!
W takim razie cieszę się, że trylogia podobała Ci się tak samo, jak mi ;)
UsuńMyślę, że może po części tak, chociaż takie zakończenie jak najbardziej mnie satysfakcjonuje ;)
Trylogia o Julii jest naprawdę niesamowita! Przyznam szczerze, że od początku nie lubiła Adama i skrycie podkochiwałam się w Warnerze ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja również od samego początku uwielbiałam Warnera, jednak Adam w pierwszej części również miał moją sympatię ;)
UsuńTrylogię polubiłam i to bardzo, ale Julia zaczynała mnie chwilami naprawdę bardzo bardzo drażnić.. i jest to powiedziane bardzo lekko.. :D
OdpowiedzUsuńSam pomysł był jednak fajny co sprawiało, że trudno było się oderwać od tej serii. :)
Pozdrawiam Iza Świat książkomaniaczki
Niech książki będą z Tobą! :)
Mnie Julia czasami irytowała w poprzednich częściach, jednak tutaj zdecydowanie przeszła przemianę ;)
UsuńCały czas zastanawiałam się nad tą trylogią, ale teraz mam pewność, że jest godna uwagi :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam ;)
Usuń