sobota, 22 sierpnia 2015

Orson Scott Card "Zaginione wrota"

tytuł: Zaginione wrota
autor: Orson Scott Card
ilość stron: 443
wydawnictwo: Prószyński i S-ka


Dwunastoletni Danny North wychowuje się w rodzinie magów, która osiadła w spokojnej wiosce, na terenie zachodniej Wirginii, żyjąc z dala od miasta i ludzi. Każdy z nich opanował pewne magiczne umiejętności, oprócz chłopca, który od dziecka wiedział, że jest trochę inny. Jego inteligencja oraz niezwykła umiejętność szybkiego przyswajania języków to za mało i z tego powodu  rodzina uznała go za pozbawionego mocy i bezużytecznego drekkę. Nikt nie zdaje sobie sprawy, że chłopiec jest pierwszym od tysiąca lat magiem wrót, a to w rodzinie Northów oznacza tylko jedno - śmierć.

Po tę książkę sięgnęłam zupełnie przypadkowo. Wpadła mi w oko podczas wizyty w bibliotece, kiedy przemierzałam wzrokiem kolejne tytuły na regale i po przeczytaniu opisu, który mnie zainteresował, stwierdziłam, że dam jej szansę. Nie czytałam żadnych opinii ani recenzji na temat tej powieści, więc zupełnie nie wiedziałam, czego się po niej spodziewać. Kojarzyłam jedynie tytuł, który wcześniej kilka razy obił mi się o uszy ale nic poza tym. Tak więc, zaraz po powrocie z biblioteki, zabrałam się za czytanie.

Pierwszy plus, o którym na pewno trzeba wspomnieć, to styl pisania, jaki posiada autor. Jest on bowiem lekki i przyjemny, dzięki czemu już od pierwszych stron bardzo łatwo było mi wczytać się w tę powieść. Card serwuje nam dokładne opisy sytuacji i bohaterów, które pozwalają naszej wyobraźni pracować na wysokich obrotach, aby odtworzyć wszystko, co chciał nam przedstawić. W kilku pierwszych rozdziałach czytelnik może zapoznać się z wioską, w której mieszkają bogowie oraz ich przeszłością, a także dowiedzieć się, jakie posiadają talenty i jak wygląda ich życie codzienne. Przyznam, że ta część chyba zaciekawiła mnie najbardziej, jednak to nie oznacza, że była jedynym fragmentem godnym uwagi. 

Pomysł na fabułę raczej nie jest w pełni oryginalny, ponieważ znajduje się w nim wiele fragmentów, które już dobrze znamy. Elementy magii i mitologii wplecione w świat współczesny to coś, co już wcześniej pojawiało się nieraz, jednak mimo to, książka w wielu momentach potrafiła mnie wciągnąć. Akcja jest bardzo dobrze rozwinięta, a autor cały czas serwuje nam dawkę nowych, zaskakujących przygód. Na pewno niezłym pomysłem było wprowadzenie historii rozgrywającej się równolegle do przeżyć Danny'ego, która opowiada o planecie Westil, skąd wywodzą się wszyscy magowie, aczkolwiek uważam, że autor mógł rozwinąć ten wątek w nieco inny, ciekawszy sposób, ponieważ rozdziały, w których się pojawiał, odrobinę mnie nudziły. 

Do plusów tej powieści należy również zaliczyć sposób, w jaki Card wykreował głównego bohatera. Kiedy na początku poznajemy Danny'ego, może on się wydawać niezbyt pewnym siebie chłopcem. Nic dziwnego. Ciągłe upokorzenia ze strony jego rodziny oraz fakt, że żaden rówieśnik nie chce się z nim przyjaźnić na pewno są dla niego przygnębiające. Jednak w trakcie powieści obserwujemy jego widoczną przemianę. Kiedy odkrywa to, że jest magiem wrót, staje się bardziej zdecydowany, silniejszy, a nawet trochę cwany i zarozumiały. Swoją niezwykłą umiejętność zaczyna wykorzystywać do robienia ludziom zabawnych psikusów, które niejednokrotnie mogą wywołać uśmiech na twarzy czytelnika. Po prostu nie da się nie lubić tego chłopca.

A co z minusami? Myślę, że poza niezbyt oryginalną fabułą oraz kilkoma nudnymi rozdziałami, ta książka nie ma więcej negatywnych stron. Autor stworzył naprawdę dobre dzieło, mimo presji czasu, którą, jak możemy dowiedzieć się na końcu książki, zaczynał odczuwać przy ostatnich rozdziałach. 

Podsumowując, "Zaginione wrota" to wciągająca powieść nasycona intrygującymi zwrotami akcji. Czyta się ją wręcz błyskawicznie, nie tylko dzięki fabule ale również ciekawej narracji. Mimo, że raczej nie wnosi nowych motywów do fantastyki, to i tak zdecydowanie mogę ją polecić fanom tego gatunku. Dla mnie było to pierwsze spotkanie z panem Cardem, ale jestem pewna, że nie ostatnie, ponieważ już planuję sięgnąć po inne jego dzieła.

ocena:
7,5/10

38 komentarzy:

  1. Nie mój gatunek, ale... czemu nie, może przeczytam :)

    Insane z http://przy-goracej-herbacie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka wydaje się być ciekawa, fabuła też niczego sobie- może kiedyś uda mi się ją przeczytać, choć niestety w mojej bibliotece nie ma tego typu książek :(
    dobraksiazka1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli kiedyś będziesz miała okazję, to polecam przeczytać ;)

      Usuń
  3. Chętnie przeczytam, tylko obawiam się, że nie tak szybko jakbym chciała ;).
    pozdrawiam
    http://czytaniewekrwii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. O jaki fenomenalny zarys fabuły! Chciałąbym to przeczytać :)
    Do tego tak okładka!

    RecenzjeAmi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest moje must read.
    Świetna recenzja ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super recenzja! :) Ja do fanów fantastyki raczej nie należę, więc raczej odpuszcze sobie tę pozycję.
    http://czytelniczemysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam Grę Endera Carda i jakoś specjalnie mnie nie zachwyciła, dlatego nie miałam w planach innych jego książek, ale może dam Zaginionym wrotom szansę po twojej recenzji :)

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? Słyszałam o Grze Endera same dobre opinie i mam w planach to przeczytać, więc zobaczymy, czy przypadnie mi do gustu.
      Polecam przeczytać Zaginione Wrota, może akurat Ci się spodoba ;)

      Usuń
  8. Tej książki Carda jeszcze nie znam, choć kocham tego autora z całego serca. Na pewno kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli dobrze się orientuję jest ona u mnie w bibliotece, więc przy najbliższej okazji ją wypożyczę. Ostatnio mam ochotę przeczytać coś mniej popularnego, bo patrząc po moich recenzjach to pojawiają się tam same "bestsellery" ;) Dlatego dzięki za pomoc w doborze mojej kolejnej lektury ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że pomogłam Ci wybrać lekturę. Miłego czytania ;)

      Usuń
  10. Zostałaś przeze mnie nominowana do tagu 7 grzechów głównych książkoholika http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/2015/08/7-grzechow-gownych-ksiazkoholika.html?m=1
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie lubię wątków magicznych, ale zainteresowała mnie postać głównego bohatera i jego przemiana, myślę, że ta pozycja trafiła właśnie do mojej kolejki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Gdzieś kiedyś obiła mi się o uszy, ale to pierwsza recenzja o niej jaką czytam. Z tego co piszesz naprawdę powinnam po nią sięgnąć, bo fantastyka to zdecydowanie moje klimaty :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli są to twoje klimaty, to polecam przeczytać ;)

      Usuń
  13. Lubię fantastykę, ostatnio sporo czytam książek właśnie z tego gatunku, ale o 'Zaginionych wrotach' nie słyszałam. Opis ciekawy, recenzja zachęcająca, więc może faktycznie rozejrzę się za nią w bibliotece ^^

    LimoBooks :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz ten gatunek, to polecam przeczytać. Książka jest godna uwagi ;)

      Usuń
  14. Mam zamiar się niedługo zabrać za "Grę Endera" tego autora. Lubię takie klimaty, dlatego pewnie zabiorę się również za tę pozycję^^
    Świetna recenzja :*
    zapraszam do mnie: cynamonkatiebooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam w planach przeczytać Grę Endera, bo bardzo dużo osób ją chwali.
      Bardzo dziękuję, na pewno wpadnę ;)

      Usuń
  15. O, pierwsze słyszę o tej książce, ale wydaje się być ciekawa. ;) Coś w moim stylu. :D Tyle że nie za bardzo lubię tak młodych bohaterów. :P Co jest dziwne - bo książki dla dzieci lubię i wtedy nie przeszkadzają mi młodzi bohaterowie. :P
    No nic. I tak chyba kiedyś przeczytam, nie można przegapić książki, która wydaje się być tak interesująca. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli jest w Twoim stylu, to polecam przeczytać. Jest całkiem wciągająca ;)

      Usuń
  16. Hmm... nie wiem, chyba nie ma ta książka "tego czegoś" co by mnie przyciągało :/ Ale jeśli wpadnie mi w ręce, to czemu nie?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli kiedyś wpadnie Ci w ręce to polecam przeczytać. Może faktycznie za bardzo się nie wyróżnia, ale jakimś sposobem jest wciągająca ;)

      Usuń
  17. Jaka ładna okładka! :)
    Fabuła też ciekawa, chociaż kiedy czytałam opis, odniosłam wrażenie, że mam do czynienia z odwróconą o 180 stopni historią Harry'ego Pottera. Zupełnie mi to nie przeszkadza, bo uwielbiam fantastykę, a Twoja recenzja zdecydowanie zachęciła mnie do tej pozycji. Dopisuję na listę i będę polowała na ten tytuł przy możliwych okazjach. :)
    Nominowałam Cię do TAG'u: W krainie książek Zapraszam! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, fabuła przypomina trochę Harry'ego Pottera i tak jak napisałam, raczej nie wnosi wiele nowego do gatunku fantastyki ale i tak myślę, że warto po nią sięgnąć, także polecam ;)
      Dziękuję bardzo ♥

      Usuń
  18. Powiem szczerze, że zauroczyła mnie okładka książki. Jest skromna, aczkolwiek bardzo mi się podoba. Co do samej historii... to faktycznie, przypomina trochę Harry'ego Pottera (akurat HP ubóstwiam ♥), jednak może się skuszę na tę pozycję :)

    Pozdrawiam, Dakota // 97books.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, okładka jest skromna, ale ma w sobie coś przyciągającego. Mimo tego podobieństwa do Harry'ego Pottera, którego ja też uwielbiam, i tak polecam przeczytać tę książkę ;)

      Usuń
  19. Już z samej okładki bije magia. No cóż... nie wiem, czy książka jest dla mnie, ale jeśli tobie się ona podobała, to tylko dowód na to, że czasem warto wejść do biblioteki i wybrać książkę z ciekawym opisem, ale o której kompletnie nic nie wiemy i w ogólnie o niej nie czytaliśmy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, w taki sposób też można znaleźć ciekawe książki ;)

      Usuń
  20. Ty to umiesz człowieka zachęcić do przeczytania książki :) Na pewno tę książkę przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że udało mi się Cię zachęcić i życzę miłej lektury ;)

      Usuń
  21. Jak tylko będzie w bibliotece, to się za nią biorę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Po okładce bym się skusiła :) Może kiedyś :)
    http://ksiazkomania-recenzje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń