autor: Orson Scott Card
ilość stron: 443
wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Dwunastoletni Danny North wychowuje się w rodzinie magów, która osiadła w spokojnej wiosce, na terenie zachodniej Wirginii, żyjąc z dala od miasta i ludzi. Każdy z nich opanował pewne magiczne umiejętności, oprócz chłopca, który od dziecka wiedział, że jest trochę inny. Jego inteligencja oraz niezwykła umiejętność szybkiego przyswajania języków to za mało i z tego powodu rodzina uznała go za pozbawionego mocy i bezużytecznego drekkę. Nikt nie zdaje sobie sprawy, że chłopiec jest pierwszym od tysiąca lat magiem wrót, a to w rodzinie Northów oznacza tylko jedno - śmierć.
Po tę książkę sięgnęłam zupełnie przypadkowo. Wpadła mi w oko podczas wizyty w bibliotece, kiedy przemierzałam wzrokiem kolejne tytuły na regale i po przeczytaniu opisu, który mnie zainteresował, stwierdziłam, że dam jej szansę. Nie czytałam żadnych opinii ani recenzji na temat tej powieści, więc zupełnie nie wiedziałam, czego się po niej spodziewać. Kojarzyłam jedynie tytuł, który wcześniej kilka razy obił mi się o uszy ale nic poza tym. Tak więc, zaraz po powrocie z biblioteki, zabrałam się za czytanie.
Pierwszy plus, o którym na pewno trzeba wspomnieć, to styl pisania, jaki posiada autor. Jest on bowiem lekki i przyjemny, dzięki czemu już od pierwszych stron bardzo łatwo było mi wczytać się w tę powieść. Card serwuje nam dokładne opisy sytuacji i bohaterów, które pozwalają naszej wyobraźni pracować na wysokich obrotach, aby odtworzyć wszystko, co chciał nam przedstawić. W kilku pierwszych rozdziałach czytelnik może zapoznać się z wioską, w której mieszkają bogowie oraz ich przeszłością, a także dowiedzieć się, jakie posiadają talenty i jak wygląda ich życie codzienne. Przyznam, że ta część chyba zaciekawiła mnie najbardziej, jednak to nie oznacza, że była jedynym fragmentem godnym uwagi.
Pomysł na fabułę raczej nie jest w pełni oryginalny, ponieważ znajduje się w nim wiele fragmentów, które już dobrze znamy. Elementy magii i mitologii wplecione w świat współczesny to coś, co już wcześniej pojawiało się nieraz, jednak mimo to, książka w wielu momentach potrafiła mnie wciągnąć. Akcja jest bardzo dobrze rozwinięta, a autor cały czas serwuje nam dawkę nowych, zaskakujących przygód. Na pewno niezłym pomysłem było wprowadzenie historii rozgrywającej się równolegle do przeżyć Danny'ego, która opowiada o planecie Westil, skąd wywodzą się wszyscy magowie, aczkolwiek uważam, że autor mógł rozwinąć ten wątek w nieco inny, ciekawszy sposób, ponieważ rozdziały, w których się pojawiał, odrobinę mnie nudziły.
Do plusów tej powieści należy również zaliczyć sposób, w jaki Card wykreował głównego bohatera. Kiedy na początku poznajemy Danny'ego, może on się wydawać niezbyt pewnym siebie chłopcem. Nic dziwnego. Ciągłe upokorzenia ze strony jego rodziny oraz fakt, że żaden rówieśnik nie chce się z nim przyjaźnić na pewno są dla niego przygnębiające. Jednak w trakcie powieści obserwujemy jego widoczną przemianę. Kiedy odkrywa to, że jest magiem wrót, staje się bardziej zdecydowany, silniejszy, a nawet trochę cwany i zarozumiały. Swoją niezwykłą umiejętność zaczyna wykorzystywać do robienia ludziom zabawnych psikusów, które niejednokrotnie mogą wywołać uśmiech na twarzy czytelnika. Po prostu nie da się nie lubić tego chłopca.
A co z minusami? Myślę, że poza niezbyt oryginalną fabułą oraz kilkoma nudnymi rozdziałami, ta książka nie ma więcej negatywnych stron. Autor stworzył naprawdę dobre dzieło, mimo presji czasu, którą, jak możemy dowiedzieć się na końcu książki, zaczynał odczuwać przy ostatnich rozdziałach.
Podsumowując, "Zaginione wrota" to wciągająca powieść nasycona intrygującymi zwrotami akcji. Czyta się ją wręcz błyskawicznie, nie tylko dzięki fabule ale również ciekawej narracji. Mimo, że raczej nie wnosi nowych motywów do fantastyki, to i tak zdecydowanie mogę ją polecić fanom tego gatunku. Dla mnie było to pierwsze spotkanie z panem Cardem, ale jestem pewna, że nie ostatnie, ponieważ już planuję sięgnąć po inne jego dzieła.
ocena:
7,5/10
Nie mój gatunek, ale... czemu nie, może przeczytam :)
OdpowiedzUsuńInsane z http://przy-goracej-herbacie.blogspot.com/
Książka wydaje się być ciekawa, fabuła też niczego sobie- może kiedyś uda mi się ją przeczytać, choć niestety w mojej bibliotece nie ma tego typu książek :(
OdpowiedzUsuńdobraksiazka1.blogspot.com
Jeśli kiedyś będziesz miała okazję, to polecam przeczytać ;)
UsuńChętnie przeczytam, tylko obawiam się, że nie tak szybko jakbym chciała ;).
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://czytaniewekrwii.blogspot.com/
O jaki fenomenalny zarys fabuły! Chciałąbym to przeczytać :)
OdpowiedzUsuńDo tego tak okładka!
RecenzjeAmi.blogspot.com
To jest moje must read.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja ;)
Dziękuję bardzo ;)
UsuńSuper recenzja! :) Ja do fanów fantastyki raczej nie należę, więc raczej odpuszcze sobie tę pozycję.
OdpowiedzUsuńhttp://czytelniczemysli.blogspot.com
Dziękuję bardzo ;)
UsuńCzytałam Grę Endera Carda i jakoś specjalnie mnie nie zachwyciła, dlatego nie miałam w planach innych jego książek, ale może dam Zaginionym wrotom szansę po twojej recenzji :)
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Naprawdę? Słyszałam o Grze Endera same dobre opinie i mam w planach to przeczytać, więc zobaczymy, czy przypadnie mi do gustu.
UsuńPolecam przeczytać Zaginione Wrota, może akurat Ci się spodoba ;)
Tej książki Carda jeszcze nie znam, choć kocham tego autora z całego serca. Na pewno kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJeśli dobrze się orientuję jest ona u mnie w bibliotece, więc przy najbliższej okazji ją wypożyczę. Ostatnio mam ochotę przeczytać coś mniej popularnego, bo patrząc po moich recenzjach to pojawiają się tam same "bestsellery" ;) Dlatego dzięki za pomoc w doborze mojej kolejnej lektury ^^
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że pomogłam Ci wybrać lekturę. Miłego czytania ;)
UsuńZostałaś przeze mnie nominowana do tagu 7 grzechów głównych książkoholika http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/2015/08/7-grzechow-gownych-ksiazkoholika.html?m=1
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Dziękuję bardzo ;)
UsuńNie lubię wątków magicznych, ale zainteresowała mnie postać głównego bohatera i jego przemiana, myślę, że ta pozycja trafiła właśnie do mojej kolejki :)
OdpowiedzUsuńW takim razie, życzę miłej lektury ;)
UsuńGdzieś kiedyś obiła mi się o uszy, ale to pierwsza recenzja o niej jaką czytam. Z tego co piszesz naprawdę powinnam po nią sięgnąć, bo fantastyka to zdecydowanie moje klimaty :).
OdpowiedzUsuńJeśli są to twoje klimaty, to polecam przeczytać ;)
UsuńLubię fantastykę, ostatnio sporo czytam książek właśnie z tego gatunku, ale o 'Zaginionych wrotach' nie słyszałam. Opis ciekawy, recenzja zachęcająca, więc może faktycznie rozejrzę się za nią w bibliotece ^^
OdpowiedzUsuńLimoBooks :)
Jeśli lubisz ten gatunek, to polecam przeczytać. Książka jest godna uwagi ;)
UsuńMam zamiar się niedługo zabrać za "Grę Endera" tego autora. Lubię takie klimaty, dlatego pewnie zabiorę się również za tę pozycję^^
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja :*
zapraszam do mnie: cynamonkatiebooks.blogspot.com
Ja też mam w planach przeczytać Grę Endera, bo bardzo dużo osób ją chwali.
UsuńBardzo dziękuję, na pewno wpadnę ;)
O, pierwsze słyszę o tej książce, ale wydaje się być ciekawa. ;) Coś w moim stylu. :D Tyle że nie za bardzo lubię tak młodych bohaterów. :P Co jest dziwne - bo książki dla dzieci lubię i wtedy nie przeszkadzają mi młodzi bohaterowie. :P
OdpowiedzUsuńNo nic. I tak chyba kiedyś przeczytam, nie można przegapić książki, która wydaje się być tak interesująca. ;)
Jeśli jest w Twoim stylu, to polecam przeczytać. Jest całkiem wciągająca ;)
UsuńHmm... nie wiem, chyba nie ma ta książka "tego czegoś" co by mnie przyciągało :/ Ale jeśli wpadnie mi w ręce, to czemu nie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jeśli kiedyś wpadnie Ci w ręce to polecam przeczytać. Może faktycznie za bardzo się nie wyróżnia, ale jakimś sposobem jest wciągająca ;)
UsuńJaka ładna okładka! :)
OdpowiedzUsuńFabuła też ciekawa, chociaż kiedy czytałam opis, odniosłam wrażenie, że mam do czynienia z odwróconą o 180 stopni historią Harry'ego Pottera. Zupełnie mi to nie przeszkadza, bo uwielbiam fantastykę, a Twoja recenzja zdecydowanie zachęciła mnie do tej pozycji. Dopisuję na listę i będę polowała na ten tytuł przy możliwych okazjach. :)
Nominowałam Cię do TAG'u: W krainie książek Zapraszam! <3
Faktycznie, fabuła przypomina trochę Harry'ego Pottera i tak jak napisałam, raczej nie wnosi wiele nowego do gatunku fantastyki ale i tak myślę, że warto po nią sięgnąć, także polecam ;)
UsuńDziękuję bardzo ♥
Powiem szczerze, że zauroczyła mnie okładka książki. Jest skromna, aczkolwiek bardzo mi się podoba. Co do samej historii... to faktycznie, przypomina trochę Harry'ego Pottera (akurat HP ubóstwiam ♥), jednak może się skuszę na tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Dakota // 97books.blogspot.com/
Masz rację, okładka jest skromna, ale ma w sobie coś przyciągającego. Mimo tego podobieństwa do Harry'ego Pottera, którego ja też uwielbiam, i tak polecam przeczytać tę książkę ;)
UsuńJuż z samej okładki bije magia. No cóż... nie wiem, czy książka jest dla mnie, ale jeśli tobie się ona podobała, to tylko dowód na to, że czasem warto wejść do biblioteki i wybrać książkę z ciekawym opisem, ale o której kompletnie nic nie wiemy i w ogólnie o niej nie czytaliśmy :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, w taki sposób też można znaleźć ciekawe książki ;)
UsuńTy to umiesz człowieka zachęcić do przeczytania książki :) Na pewno tę książkę przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało mi się Cię zachęcić i życzę miłej lektury ;)
UsuńJak tylko będzie w bibliotece, to się za nią biorę :)
OdpowiedzUsuńPo okładce bym się skusiła :) Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkomania-recenzje.blogspot.com/