Cassandra Clare "Miasto kości"

tytuł: Miasto kości
autor: Cassandra Clare
seria: Dary Anioła (tom 1)
ilość stron: 512
wydawnictwo: MAG

Spokojne życie szesnastoletniej Clary Fray zmienia się pewnej nocy, kiedy w jednym z nowojorskich klubów jest świadkiem morderstwa. Na dodatek okazuje się, że tylko ona mogła zobaczyć to zajście, co świadczy o tym, że nie jest tylko zwykłą dziewczyną. Poznaje Jace'a - jednego z Nocnych Łowców, który wprowadza ją w świat demonów i innych nadprzyrodzonych istot. Wtedy zaczynają wychodzić na jaw zaskakujące fakty z życia Clary, o których nie miała pojęcia.

Jestem chyba jedyną osobą, która dopiero zaczyna swoją przygodę z tą słynną serią, uwielbianą przez wielu czytelników na całym świecie. Dowiedziałam się o niej kilka lat temu i od tamtego czasu słyszałam same pozytywne opinie na jej temat. Nie wiem dlaczego tyle zwlekałam z przeczytaniem pierwszej części, jednak teraz, kiedy w końcu udało mi się to zrobić, mogę powiedzieć tylko jedno: ogromnie żałuję, że nastąpiło to tak późno.

Powieść wciągnęła mnie już od samego początku i było mi bardzo trudno się od niej oderwać, co poskutkowało tym, że pochłonęłam ją w niecałe dwa dni. Owszem, na pierwszy rzut oka może się wydawać, że historia została przedstawiona według dobrze nam znanego schematu - mamy tu świat, w którym żyją nadprzyrodzone istoty oraz wątek miłosny. Mimo to, wyróżnia się na tle innych książek o tej samej tematyce. 

Akcja rozwija się już na samym początku i ciągle zaskakuje, aż do ostatniej strony. Nie było ani jednego momentu, w którym byłabym znudzona tą historią. Jedynie w niektórych fragmentach opisy sytuacji były, według mnie, trochę zagmatwane i trzeba było się dobrze wczytać, żeby w pełni je zrozumieć ale nie jest to coś, co w jakiś sposób negatywnie wpłynie na moją ocenę. Uważam, że autorka bardzo dobrze wprowadziła nas w świat Nocnych Łowców i przedstawiła go w taki sposób, że łatwo jest nam sobie go wyobrazić.

Bohaterowie występujący w "Mieście kości" to w większości nastolatkowie, z którymi już na początku poczułam pewną więź. Postacią, którą wręcz pokochałam, jest Jace. To właśnie jego sarkastyczne i zarazem dowcipne wypowiedzi sprawiały, że nie jeden raz na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Jeśli w książce pojawia się bohater o podobnym charakterze, jest to prawie pewne, że stanie się on moim ulubionym. W tym przypadku po prostu nie mogło być inaczej. 

"Miasto kości" to powieść, którą mogę polecić wszystkim fanom tego gatunku. Myślę, że trafi ona zarówno do młodzieży, jak i do trochę starszego grona odbiorców. Więc jeśli jest tu ktoś, kto lubi czytać o wszelkiego rodzaju nadprzyrodzonych istotach, a jeszcze nie zapoznał się z tą serią - koniecznie musi to zrobić. Ja sama nie mogę się doczekać kolejnych części "Darów anioła".

ocena: 
9/10

pozdrawiam,

Wiktoria