poniedziałek, 29 maja 2017

Jay Asher "Trzynaście powodów"


Pewnego dnia po powrocie ze szkoły, Clay Jensen znajduje przed drzwiami swojego domu tajemnicze pudełko. W środku odkrywa siedem kaset nagranych przez jego koleżankę o imieniu Hannah, która kilkanaście dni wcześniej odebrała sobie życie. Jednak przed śmiercią postanowiła opowiedzieć swoją historię, podając trzynaście powodów, które sprawiły, że podjęła taką decyzję. Bohaterami nagrań są pojedyncze osoby, a zestaw kaset trafia kolejno do każdej z nich. Teraz przyszła pora na Claya. To razem z nim czytelnik stopniowo odkrywa prawdę i przeżywa pełną bólu historię dziewczyny.

Trzynaście powodów porusza ciężki i niestety wszechobecny problem występujący w naszym społeczeństwie, a mianowicie samobójstwo. W tym wypadku młoda osoba, przed którą całe życie stoi otworem, która dopiero wchodzi w dorosły świat, postanawia odejść. Zostawia wszystko, bo wierzy, że to jest najlepsze wyjście. A powodem są jej rówieśnicy. Ludzie, którzy zamiast wspierać, podkładali kłody pod nogi. Zamiast mówić miłe rzeczy, potrafili tylko krytykować. Zamiast pomóc, udawali, że nie widzą. Czytając tę książkę niejednokrotnie zastanawiałam się: dlaczego? Dlaczego doprowadzamy do takich sytuacji, w których dzieją się podobne rzeczy? Dlaczego tak łatwo przychodzi nam ranienie innych ludzi? I przede wszystkim, co nam to w ogóle daje?

Wiem, że wiele osób nie potrafi zrozumieć Hannah. Uważa, że powody, które wymienia w swoich nagraniach są zbyt błahe. Natomiast ja sądzę, że Jay Asher świetnie pokazał w swojej książce to, jak wielką moc mają nasze słowa. Słowa, które często wypowiadamy pochopnie, bez większych przemyśleń. Dla nas czasami wydają się nieznaczące, ale zbyt często zapominamy, że mogą ranić równie mocno, jak czyny. Każdy człowiek znosi takie ciosy inaczej. Jedni mają na tyle mocną psychikę, że po jakimś czasie przestaną mieć one dla nich znaczenie, ale dla innych to może być główny powód, przez który każdego dnia będą upadać coraz niżej. Może te pojedyncze sytuacje, które opisywała Hannah, same w sobie nie były aż tak szkodliwe, ale razem tworzyły tykającą bombę. Były jak cegiełki, które układane kolejno obok siebie, zbudowały w niej chęć zakończenia swojego życia. I to właśnie uświadamia czytelnikowi ta historia.

W książce, która porusza takie problemy panuje naprawdę smutny, melancholijny klimat. Jest tu dużo miejsca na łzy i przemyślenia, jednak mimo to, czyta się ją niesamowicie szybko. Autor w naprawdę łatwy sposób opisuje całą tę historię. I choć nie udało mi się szczególnie zżyć z bohaterami, bo za szybko musiałam się z nimi rozstać, to ich przeżycia naprawdę mnie dotknęły. Możliwość spojrzenia na świat zarówno z perspektywy osoby, która niedawno straciła przyjaciela, jak i kogoś, kto odebrał sobie życie, sprawiła, że książka Jaya Ashera na pewno na długi czas pozostanie w mojej pamięci. Uświadomienie sobie, co czują ludzie z takimi doświadczeniami naprawdę sprawiło, że moje serce niejednokrotnie ściskało się z żalu. Również fakt, że tak naprawdę poznajemy te historię od tyłu przyczynia się do tego, że w pewnym momencie czytelnik zaczyna odczuwać bezsilność. Świadomość, że nic już nie można zrobić w tej sytuacji, że nie można pomóc w żaden sposób, jest naprawdę raniąca.

Żałuję, że autor tak powierzchownie potraktował wątki bohaterów drugoplanowych, które swoją drogą zostały świetnie nakreślone w serialu produkcji Netflixa o tym samym tytule. W ekranizacji mieliśmy szansę zobaczyć, że również bohaterowie kaset zmagają się z niemałymi problemami, że są to ludzie, których życie także nie oszczędza. Dzięki temu, historia ta nabrała jeszcze większej wartości, czego bardzo zabrakło mi w książce. Rozwinięcie wątków postaci drugoplanowych na pewno sprawiłoby, że momentów chwilowego znudzenia, które niejednokrotnie pojawiały się u mnie podczas czytania Trzynastu powodów, byłoby znacznie mniej, a może nawet nie zdarzałyby się wcale. Myślę, że dałoby to czytelnikom również nieco inne spojrzenie na te historię, bo oprócz perspektywy Claya i Hannah, poznalibyśmy również punkt widzenia tych, którzy w jakiś sposób przyczynili się do samobójstwa bohaterki.

Trzynaście powodów nie jest książką bez wad, ale mimo to nie żałuję, że zdecydowałam się po nią sięgnąć. Jest to bardzo ważna historia, która może uświadomić czytelnikowi wiele istotnych kwestii. Myślę, że po zapoznaniu się z przeżyciami Hannah każdy człowiek będzie bardziej zwracał uwagę na swoje słowa i czyny, biorąc pod uwagę to, jaki wpływ mają one na drugą osobę. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji po nią sięgnąć, lub z jakiegoś powodu zwlekaliście, to naprawdę ogromnie polecam Wam to zrobić.

★★★
[3,5/5]

25 komentarzy:

  1. Ja również polecam 13 powodów. Uważam, że to obowiązkowa lektura dla każdej (zwłaszcza młodej) osoby. Jeżeli chodzi o serial to koniecznie muszę go obejrzeć. Slyszałam już mnóstwo pozytywnych opinii. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serial również bardzo polecam! Mi spodobał się nawet bardziej niż książka ;)

      Usuń
  2. Nigdy mnie do niej nie ciągnęło, a jak teraz jest o niej głośno to tym bardziej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, często się tak zdarza, że nie mamy ochoty na czytanie książek, o których aktualnie jest głośno :D

      Usuń
  3. Również zdarzało mi się odczuwać bezsilność, jednak nie do końca się z tobą zgadzam. Jeśli w książce autor poruszyłby tematy postaci drugoplanowych, 13 powodów nie byłoby o Hannah Baker. Byłaby to przypadkowa książka o dziewczynie, która popełniła samobójstwo z mnóstwem bohaterów, wątków miłosnych i rodzinych. Zwykła młodzieżówka. Tak też się stało w serialu (który swoją drogą ubóstwiam, ale tego nie pochwalam). Hannah została zrzucona na drugi tor, natomiast ważniejsi stali się bohaterowie drugoplanowi, na których skupiła się cała uwaga. Ludzie mówili o Jess i Justinie, o Clay'u i Sheri, o Tonym i jego chłopaku, w kółko to samo. Zaczęto bardziej się skupiać na shipach i rodzinach, stąd też wiele osób nie zrozumiało tragedii śmierci Hannah i tego, jak wszystko na nią wpływało.
    Pozdrawiam cię cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, te wątki poboczne mogą sprawiać, że widzowie zaczynają zwracać uwagę na rzeczy, które nie do końca są istotne. Mimo wszystko, mi bardzo spodobało się to, że producenci zdecydowali się poszerzyć tę historię o wątki postaci drugoplanowych, jednak jak najbardziej rozumiem, dlaczego Tobie ten fakt nie przypadł do gustu :D
      Również pozdrawiam!♥

      Usuń
  4. Miałam na nią ochotę już w zeszłym roku, ale gdy chciałam ją zakupić to zniknęła z półki i już potem jej nie widziałam. Potem o niej zapomniałam, ale racji tego, że wyszedł serial od nowa mam ochotę zaznajomić się z tą książką, co zamierzam zrobić w pierwszej kolejności, a dopiero potem zbiorę się za serial.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie polecam i książkę i serial. Mam nadzieję, że Tobie również się spodobają xx

      Usuń
  5. Przez ten serial mnie korci. Ale chyba mimo to podziękuje i jeśli już to sięgnę tylko po serial. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serial również wypadł świetnie, jak dla mnie nawet lepiej niż książka wiec, jak najbardziej polecam! ;)

      Usuń
  6. Jak ja się cieszę, że wreszcie ktoś myśli podobnie oceniając tę historię. Ciągle słyszę od ludzi - zbyt przerysowane, to nie były powody, da się z tym żyć. Wbrew pozorom nie. Czasem się nie da. Przypomniałaś mi jak bardzo chcę przeczytać książkę ( do tej pory oglądałam tylko serial i oczywiście namówiłam do obejrzenia go kilku znajomych ) choć trochę obawiam się oczu Claya i Hannah. W serialu postacie drugoplanowe, jak wspominasz, są bardziej podkreślone i one w znacznym stopniu budowały tą historię - w końcu były powodami. Myślałam, że będzie odwrotnie, że w książce bardziej poznamy Alexa czy Brycea. Ale cóż, i tak przeczytam.

    Pozdrawiam serdecznie,
    Cmentarz Zapomnianych Książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też już wiele razy słyszałam takie opinie, że te powody były bez sensu, że wyolbrzymione. Szkoda, że tak wiele osób interpretuje historię Hannah w taki sposób.
      Niestety w książce wątki tych postaci drugoplanowych nie są rozwinięte, ale mimo wszystko myślę, że i tak warto się z nią zapoznać. Między pierwowzorem a ekranizacją są małe różnice, więc myślę, że naprawdę ciekawie będzie je odkryć ;)
      Pozdrawiam!♥

      Usuń
  7. Od bardzo dawna mam zamiar zabrać się za tę książkę, ale nigdy nie znajduje czasu! Znajoma bez przerwy mnie namawia, słyszę - w większości - pozytywne opinie, więc sądzę, że niedługo się za nią zabiorę!
    Pozdrawiam! :3

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ochotę zapoznać się z tą książką głównie za sprawą serialu, ale muszę ją najpierw dorwać na przecenie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że uda Ci się ją wkrótce dorwać :D

      Usuń
  9. Czytałam tę książkę 3 lata temu, jak jeszcze nikt o niej nie słyszał :D Bardzo mi się wtedy podobała, ale serialu nie chcę oglądać bo by mi zniszczył wrażenie o książce zapewne..
    Super recenzja !

    Pozdrawiam.
    czytane-przy-herbacie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że Tobie również ta książka przypadła do gustu! ;)
      Dziękuję i pozdrawiam♥

      Usuń
  10. Zaczęłam oglądać serial, jednak po paru odcinkach się poddałam, stwierdzając, że nie jest dla mnie. Znienawidziłam Hannah, a Clay po prostu mnie irytował.
    Chcę jednak sięgnąć po książkę, a kiedyś może również ponownie obejrzeć serial. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo wszystko, polecam sięgnąć po książkę. Kto wie, może to właśnie pierwowzór spodoba Ci się bardziej niż ekranizacja :D
      Pozdrawiam!♥

      Usuń
  11. Mnie nigdy do tej pozycji nie ciągnęło. Ja nie lubię takich "przemyśleniowych" książek poruszających takie ciężkie tematy... Ja tam wolę jakąś akcję czy coś :D

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
    zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka faktycznie do najlżejszych nie należy, dlatego jak najbardziej to rozumiem ;)
      Pozdrawiam!♥

      Usuń
  12. Teraz wszyscy zachwycają się serialem na podstawie tej książki, a ja chciałąm najpierw przeczytać książkę a twoja recenzja trochę bardziej mnie do niej przekonała. Pozdrawiam i zapraszam do mnie https://ksiazkialeksandry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Teraz wszyscy zachwycają się serialem na podstawie tej książki, a ja chciałąm najpierw przeczytać książkę a twoja recenzja trochę bardziej mnie do niej przekonała. Pozdrawiam i zapraszam do mnie https://ksiazkialeksandry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Przyznam się, ze nie słyszałam wcześniej ani o książce, ani o serialu. Po przeczytaniu twojej recenzji boję się, że historia ta okaże się troszkę za bardzo przygnębiająca. Mimo to jeśli tylko będę miała okazję sięgnę po nią z czystej ciekawości.

    OdpowiedzUsuń