czwartek, 18 sierpnia 2016

"Nadzieja to jedyna rzecz, która może jeszcze wszystkich nas ocalić" | Samantha Shannon "Czas żniw"


Londyn, rok 2059. Miasto zupełnie różniące się od tego, które dzisiaj przyciąga tysiące turystów. Niebezpieczne dla tych, którzy uważani są za innych, złych. Dziewiętnastoletnia Paige jest jedną z nich. Codziennie okłamuje swojego ojca, który nie wie o tym, że jego córka nie jest tym, za kogo ją uważa. Dla niego jest zwykłą dziewczyną, pracującą w barze, kiedy naprawdę to śniący wędrowiec, który włamuje się do ludzkich umysłów w celu pozyskania ważnych informacji dla swojego szefa Jaxona. Nie powinna swobodnie przemierzać ulic Londynu. Nie powinna żyć. Pewnego dnia zostaje przewieziona do kolonii karnej w Oksfordzie, której istnienie jest tajemnicą od dwustu lat. Panują tam okrutne zasady, jednak jeśli Paige chce przeżyć, nie ma innego wyjścia – musi się do nich dostosować, a także zaufać komuś, kto powinien być jej wrogiem.

Był pewien okres, w którym naprawdę miałam dość dystopii. Na pewno wiele z Was było w podobnej sytuacji, kiedy przeczytało się już tak wiele książek z danego gatunku, że każda kolejna wydaje nam się coraz mniej oryginalna i coraz bardziej nużąca. Ja tak miałam, dlatego po prostu postanowiłam odpocząć od takich powieści. Wtedy wydawało mi się, że wszystkie możliwe pomysły, potrzebne do stworzenia dystopijnego świata, zostały już wykorzystane i nic więcej nie będzie w stanie mnie zaciekawić. Ostatnio postanowiłam jednak, że dam szansę kolejnej powieści z tego gatunku, tym bardziej, że Czas żniw chciałam przeczytać od wyjątkowo długiego czasu. Teraz mogę powiedzieć tylko jedno: to była naprawdę świetna decyzja, gdyż powieść stworzona przez Samanthę Shannon uświadomiła mi, że istnieją jeszcze bardzo dobre dystopie.

"Nadzieja to fundament rewolucji. Bez niej jesteśmy tylko prochem,
który czeka, aż porwie go wiatr."

Pierwsze, co przykuwa uwagę zaraz po rozpoczęciu przygody z Czasem żniw to świat wykreowany przez autorkę – złożony, skomplikowany, ale skrupulatnie przemyślany i dopracowany. Oparty na londyńskiej metropolii, która została przemieniona w miejsce niebezpieczne, pełne grozy. Jednak to nie wszystko. Samantha Shannon wprowadziła również wiele charakterystycznych pojęć i nazw, inspirując się nie tylko współczesnym językiem, ale również żargonem, typowym dla grup przestępczych, pochodzącym z dziewiętnastego wieku. To sprawia, że czytelnik, od razu rzucony na głęboką wodę, może na początku czuć się nieco zdezorientowany. Na szczęście, ogromną pomocą służy słowniczek zamieszczony z tyłu książki, dzięki któremu można stopniowo wtajemniczyć się w nową terminologię. A warto to zrobić i przetrwać te pierwsze kilkadziesiąt stron, aby potem całkowicie stać się częścią tego intrygującego świata.

Przyznam, że widząc, jak świetnie autorka zdołała wykreować tę książkową rzeczywistość, zaczęłam mieć obawy w związku z tym, czy poradzi sobie równie dobrze z bohaterami. I niestety, w tej kwestii mam trochę mieszane uczucia, bowiem wydaje mi się, że oprócz Paige i Arcturusa, którzy towarzyszą nam przez znaczną część książki, postacie są trochę kiepsko nakreślone. Owszem, pojawia się ich dosyć sporo, jednak nie wiemy o nich zbyt wiele i niestety wypadają one dosyć mdło. Można powiedzieć, że po prostu są. Wracając jednak do naszej głównej bohaterki i jej opiekuna, trzeba powiedzieć, że są to naprawdę barwne i dobrze nakreślone postacie. Szczególnie urzekła mnie ta tajemnicza aura, którą otoczony jest Arcturus oraz fakt, że przez długi czas nie można być pewnym, czy stoi po dobrej czy złej stronie. Uwielbiam bohaterów wykreowanych w ten sposób i bez wahania mogę powiedzieć, że jest on idealnym kandydatem do mojej listy faworytów.

"- Jak się czujesz? - zapytał.
- Pieprz się.
Jego oczy zapłonęły.
- Widzę, że lepiej."

Czas żniw nie jest książką, w której akcja biegnie na łeb na szyję, jednak w żadnym stopniu nie zalicza się to do jej wad. Fabuła rozwija się stopniowo, umiarkowanie, nigdy zbyt wolno ani zbyt szybko. Jednak gwarantuję Wam, że nie ma tu ani odrobiny miejsca na nudę, bo kiedy pochłonie Was świat wykreowany przez autorkę, nie będziecie chcieli oderwać się od tej historii. Ja nie mogłam i choć książka do najcieńszych nie należy, to i tak pochłonęłam ją w zastraszającym tempie. Dodatkowo, Samantha Shannon co jakiś czas umieszczała w tej historii tytuły piosenek, odtwarzanych za pomocą gramofonu, których nuty płynęły w tle, tworząc niepowtarzalną atmosferę. To są takie małe szczegóły, teoretycznie niezbyt istotne dla samej fabuły, ale osobiście je uwielbiam i z całego serca polecam Wam zapoznać się z tymi utworami właśnie podczas poznawania tej historii, gdyż stanowią one dla niej idealne dopełnienie. Na końcu książki znajduje się również lista wszystkich piosenek, które znalazły się w powieści, dzięki czemu można do nich wrócić w każdej chwili.

Zważając na to, że Czas żniw jest powieścią młodzieżową, pewnie niektórzy z Was zastanawiają się, czy został w niej zawarty wątek miłosny. I owszem, został. Jednak bez obaw, autorka przedstawiła go w subtelny sposób, dzięki czemu w żadnym stopniu nie zdominował on właściwej fabuły. Wątek ten rozwija się dosyć niewinnie, powoli i co więcej, na początku wcale nie jest aż tak oczywisty, jak mogłoby się wydawać. Nawet wtedy, kiedy w mojej głowie pojawiła się myśl, że to może się zdarzyć, nie byłam do końca pewna, czy faktycznie tak będzie. Bowiem relacja dwójki bohaterów początkowo opiera się na wrogim nastawieniu i sarkastycznych docinkach, dzięki którym na pewno nie raz się uśmiechniecie.

Mimo, iż w Czasie żniw można znaleźć pewne niedociągnięcia, to myślę, że mogę uznać tę powieść za jedną z lepszych dystopii, jakie miałam okazję przeczytać. Jest to dopiero pierwsza część siedmiotomowej serii, a Samantha Shannon już teraz postawiła sobie bardzo wysoką poprzeczkę. W niektórych momentach aż trudno uwierzyć, że tak młoda pisarka, może pochwalić się tak dopracowanym warsztatem pisarskim. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach autorka w pełni pokaże na co ją stać, bo ta seria ma naprawdę duży potencjał. Jeśli tylko czujecie, że ta historia wpasuje się w Wasz gust czytelniczy, to z całego serca polecam Wam sięgnąć po Czas żniw.

ocena:
8/10 

autor: Samantha Shannon
tytuł: Czas żniw
cykl: Czas żniw (tom 1)
ilość stron: 520 
wydawnictwo: Sine Qua Non

Książka bierze udział w wyzwaniu Czytam Young Adult

28 komentarzy:

  1. Świetna recenzja :) Bardzo zachęcająca. Z przyjemnością poznam książkę bo uwielbiam takie historie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobrze napisana recenzja! Ja sama w tej powieści zakochałam się z pół roku temu i nie mogę się doczekać premiery drugiego tomu. Szkoda, że te książki są dopiero wydawane, nie można sobie ciągiem przeczytać wszystkich :c

    OdpowiedzUsuń
  3. Też bardzo mi się podobał "Czas żniw", chociaż miałam wrażenie, że to poboczne postacie są lepiej wykreowane niż główna.
    Świetna recenzja!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojejuu, ta książka jest wszędzie! Serio, gdziekolwiek nie wejdę, zawsze muszę na nią wpaść! Ciekawią mnie dwie rzeczy- dlaczego tak się dzieję i czemu, do jasnej ciasnej, jeszcze jej nie przeczytałam :D
    Dobra, trzeba wziąć się w garść, ruszyć tyłek do biblioteki, wypożyczyć, i "mieć to z głowy". Trzymaj kciuki! :D
    Pozdrawiam,
    Czytam, piszę, recenzuję, polecam

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi ciekawie ;)
    nieperfekcyjna-panienka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam jeszcze tej książki, ale może kiedyś to nadrobię ;)
    Pozdrawiam!http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy tom mam na półce właśnie i nie mogę się go doczekać. Książka chyba jest debiutem? Może dlatego te niedociągnięcia. Niemniej jednak chętnie przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja czytałam " Czas żniw" juz jakiś czas temu, ale książka bardzo mi się podobała! W końcu trzeba będzie kupić drugi tom, a słyszałam że jest jeszcze lepszy.
    Pozdrawiam!

    gabxreadsbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja właśnie nie lubię Czasu Żniw! Wszyscy się tak nachwalili, że jeszcze nic takiego nie było, a ja się przekonałam, że wręcz przeciwnie. Owszem kreacja świata jest całkiem ciekawa i dopracowana, ale sama akcja jest dokładnie taka sama, jak w każdej dystopii.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jenyyyyy, jak ja to chcę przeczytać! Ten świat przedstawiony pewnie jest super... <3 I w sumie to zachęca mnie wątek miłosny xD lubię takie :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam "Czas żniw" i chętnie sięgnę po kolejny tom.

    OdpowiedzUsuń
  12. Przede wszystkim WOW jaka cudna okładka.
    Później drugie O MATKO jak dużo stron, no dobra, tak średnio.
    Po trzecie W KOŃCU jakaś długa i porządna recenzja tej książki.
    Cenie to sobie i powiem Ci, że masz dar przekonywania, a ja teraz ją chce :D
    Pozdrawiam serdecznie
    http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/

    I przy okazji zapraszam na wydarzenie konkursowe
    https://www.facebook.com/events/1046947058721737/

    OdpowiedzUsuń
  13. Książka ostatnimi czasy bardzo popularna, ale szczerze mówiąc jakoś mnie do niej nie ciągnęło. No ale pomyślałam, że skoro wszyscy tak się nią zachwycają to rzeczywiście musi ona mieć coś w sobie. I tak trafiłam na twoja recenzję. Chyba nie muszę wspominać, że jak najbardziej przekonałaś mnie do tej pozycji:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Skomplikowane światy mi za bardzo nie przeszkadzają, jednak słyszałam, że w tej książce bardzo trudno jest się połapać we wszystkim, dlatego też bardzo się boję sięgnąć po te książki.

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam Czas Żniw i również mam takie same odczucia jak ty! Teraz została przede mną druga część i czekanie na trzeci tom! ♥
    Pozdrawiam cieplutko ^.^
    Bukowy Czytajnik ♥
    www.ksiazkiponadniebo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Dobrze że jest wątek miłosny ale nie lubię książkę gdy akcja dzieje się w przyszłości więc nie wiem czy bym po nią sięgnęła

    Blog o książkach

    OdpowiedzUsuń
  17. Wolę szybką książkę <3 Tzn akcję :D
    Nie wiem czy ostatecznie kiedyś sięgnę, bo mi z dystopii podobała się tylko Nowa Ziemia i nie było to też jakieś wow :P Ogółem to gatunek za którym nie przepadam :P A nie, jeszcze była Czerwona królowa i to było niezłe <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Te książki nadal przede mną. A od dawna mnie ciekawią. Ech mogłabym się w końcu w nie zaopatrzyć, bo ciekawią mnie te książki. Fabuła itp.

    OdpowiedzUsuń
  19. "Czas żniw" i "Zakon mimów" leżą na mojej półce już od grudnia i czekają na swoją kolej :P Mam na niego dużą ochotę, jednak zaczęłam już czytać tak wiele cyklów, że obiecałam sobie, że wezmę się za niego jak skończę któryś. Bardzo zaciekawiłaś mnie tymi wspomnianymi piosenkami, chętnie będę ich wyszukiwać podczas czytania ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Może kiedyś sięgnę po tę książkę, ale jednak na razie nie mam ochoty na tego typu powieści :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
    happy1forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Pierwsze słyszę o tej książce, ale zaintrygowała mnie. Lubie tego typu klimaty. Chyba czas wyruszyć na zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Czytałam to kilkanaście miesięcy temu i niestety już większości nie pamiętam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam tę powieść. Na tle młodzieżówek jest naprawdę niezwykła :) Kreacja bohaterów może mogłaby być lepsza, ale to debiut i można wiele wybaczyć, bo to i tak genialna powieść, szczególnie te drobne elementy, o których wspominałaś zachwycają :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  24. Tę ksiazke mam w planach już odkąd usłyszałam o niej. Nie są o jednak jakieś mocno skonkretyzowane plany, jednak mam nadzieję, że kiedyś będę mogła poznać tę historię. Zwłaszcza, że zapowiada się pięć kolejnych tomów :)
    Pozdrawiam
    secretsofbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Ta książka zbiera bardzo pochlebne recenzje, ale ja jakoś nie mogę się do niej przekonać. Kompletnie nie wiem czym to jest spowodowane :(

    OdpowiedzUsuń
  26. Czytałam, kocham, Naczelnik + Paige ♥, druga część przede mną TYLE :DD
    ( Nie ale tak naprawdę to bym się jakoś rozpisała, ale nie mam co pisać. Ponoć w drugiej części zaczyna "coś" się dziać między Paige i Arcturusem)
    Pozdrawiam cieplutko ♥
    Bukowy Czytajnik

    OdpowiedzUsuń
  27. Słyszałam o tej serii dużo dobrego, a akurat mam ochotę na książkę z tego gatunku więc pewnie po nią sięgnę. Masz bardzo fajnego bloga i świetny styl recenzji ;)
    Pozdrawiam i zapraszam również na mojego bloga :D
    https://nerdprostozksiazki.blogspot.com/?m=0

    OdpowiedzUsuń